W sobotę w Czuchowie pochowano 18-letniego Pawła i 17-letniego Jakuba, którzy zginęli, wracając z osiemnastki.
Zorganizowano dwa pogrzeby, o godzinie 9 i 11. Chłopców żegnały tłumy. Oprócz najbliższych, również koleżanki i koledzy z Zespołu Szkół, w którym obaj się uczyli. Był burmistrz miasta i gminy.
- Na tym pogrzebie dzisiaj w Czuchowie chcemy podkreślić, że Jakub zmartwychwstanie. Na pewien czas jego nie będzie wśród nas. Trzeba będzie się do tego przyzwyczaić. Dom opustoszeje, jego pokój, jego biurko, jego rzeczy... Może w klasie będzie wolne miejsce... Trzeba będzie wszystko na nowo poukładać... (…). Idąc na ferie, spodziewaliśmy się, że to będzie spokojny czas. A trzeba iść na pogrzeb... - mówił w czasie pogrzebu 17-letniego Jakuba ksiądz proboszcz Andrzej Marcak z Czuchowa.
Porównał pogrzeb Jakuba do katechezy. - To nie jest tylko odprowadzenie Jakuba na cmentarz. To ziarnko zasiane w naszych sercach powinno przynieść plony. To jest katecheza inna niż w szkole, bo Bóg do nas mówi, trzeba bardziej otworzyć serce – apelował duchowny.
Dodał, że Jakub będzie z młodymi ludźmi w czasie egzaminów, w trudnych chwilach.
Komentarze