Salvador Oliva był jednym z głównych aktorów show w Krakowie / Jastrzębski Węgiel/Arkadiusz Kogut
Salvador Oliva był jednym z głównych aktorów show w Krakowie / Jastrzębski Węgiel/Arkadiusz Kogut

W piątkowy wieczór w hali Tauron Arena w Krakowie rozegrany został Mecz Gwiazd PlusLigi. Włodarze ligi reaktywowali tego typu pojedynek po siedmiu latach przerwy. Inaczej jednak niż w 2010 roku mecz ten odbył się w formule starcia Północy z Południem, a nie jak uprzednio – siatkarze polscy kontra obcokrajowcy.

Jastrzębski Węgiel był najliczniej reprezentowanym klubem PlusLigi w tym starciu. W Meczu Gwiazd wystąpiło bowiem aż siedmiu przedstawicieli jastrzębskiego klubu. Głosami fanów do podstawowego składu ekipy Południa wybrano: Lukasa Kampę, Macieja Muzaja, Salvadora Hidalgo Olivę oraz Jakuba Popiwczaka. Wśród rezerwowych graczy znaleźli się zaś: Grzegorz Kosok oraz Jason De Rocco. Natomiast na ławce trenerskiej Południa wspólnie z Piotrem Gruszką z GKS Katowice zasiadł trener Pomarańczowych Mark Lebedew.

W Meczu Gwiazd zabrakło siatkarzy mistrza oraz wicemistrza kraju – ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i PGE Skry Bełchatów, którzy w trakcie tygodnia byli zaangażowani w grę w Klubowych Mistrzostwach Świata. Ci drudzy zresztą awansowali do półfinału tych rozgrywek. Piątkowa impreza w Krakowie stanowiła właśnie wstęp do weekendowych meczów półfinałowych i finałowych KMŚ.

Zanim obie drużyny "starły" się na parkiecie, najpierw odbyły się konkursy na celność zagrywki oraz siatkarskiego gwoździa. Sam pojedynek gwiazd sprowadził się do trzech setów. Dwa pierwsze miały być bardziej na serio, ale i w nich zawodnicy pozwolili sobie na duży luz. – Myślałem, że będzie więcej gry na poważnie, ale i tak bardzo mi się podobało i wracam do domu z szerokim uśmiechem na twarzy – stwierdził po meczu Oliva.

– Może faktycznie przydałby się choćby jeden na serio, ale z drugiej stronie lepiej uważać na zdrowie – dodał Kampa.

Oliva wraz z Muzajem zabawiali publiczność, podrywając ją swoim wspólnym tańcem do rytmicznego klaskania przed pierwszą piłką setową dla drużyny Południa w drugim secie.

Po dwóch setach, w ostatniej, bonusowej partii wszyscy zawodnicy wzięli udział w znanej z treningów grze w "baggera", czyli przebijaniu piłki przez siatkę sposobem dolnym. Na koniec przyznano nagrody indywidualne dla MVP obu ekip, a także dla najweselszego i najlżejszego zawodnika na boisku. Ostatnia ze statuetek trafiła do... Romana Żurka z kabaretu Neo-Nówka.

– Naprawdę miło spędziliśmy czas. Myślę, że wszyscy dobrze się bawili – zarówno my, jak i fani. Wszystko przebiegło w luźnej atmosferze, co w meczu o punkty jest niemożliwie. W ten oto sposób podsumował Mecz Gwiazd szkoleniowiec naszego zespołu.

Mecz zakończył się wygraną drużyny Południa, o której sile stanowili gracze Pomarańczowych.

Tuż przed świętami jastrzębianie rozegrają jeszcze jeden mecz w PlusLidze. W sobotę (23 grudnia) we własnej hali podejmą Espadon Szczecin. Początek tego spotkania zaplanowano na godz. 15.

Komentarze

Dodaj komentarz