Ulica Kotucza w Rybniku / Lucyna Tyl/UM RYBNIK
Ulica Kotucza w Rybniku / Lucyna Tyl/UM RYBNIK

Droga została przebudowana na odcinku od mostu na Nacynie (w rejonie ronda Wileńskiego) do ronda Gliwickiego. Prace drogowe wykonywała wybrana w przetargu czeska firma M-Silnice a.s. z Pardubic, za kwotę przeszło 8,9 mln zł.

Prace obejmowały m.in. przebudowę konstrukcji drogi na odcinku 710 m, wymianę warstwy ścieralnej na rondzie Gliwickim, budowę chodników i ścieżki rowerowej, budowę zatok autobusowych, wykonanie oznakowania poziomego i pionowego, budowę oświetlenia ulicznego i kanalizacji deszczowej oraz przebudowę sieci teletechnicznej.

7

Komentarze

  • max do Czytelnik 15 grudnia 2017 10:20Brawo TY! "Po zamknięciu Kotucza odkorkowało się rondo Gliwickie". A więc bajka, po kiego grzyba nam Kotucza? Zamknąć, nie otwierać!!!!!!
  • czytelnik do maxa 14 grudnia 2017 17:39Nie pisz mi o wyższej konieczności czy mentalności - przez parędziesiąt lat spokojnie sobie mieszkałem w domu, potem przyszła autostrada i trzeba było się wynieść... Co do Kotucza to w żaden sposób nie uratuje korków w Rybniku!!! Mało tego - po zamknięciu Kotucza odkorkowało się rondo Gliwickie. Twoja mentalność - narzekać nawet po otwarciu drogi - vide pierwszy twój post...
  • max do Czytelnik 14 grudnia 2017 14:39Wiesz co to wyższa konieczność? Właśnie taka zachodziła w tym przypadku. Wyższą koniecznością był fakt, by Kotucza była zamknięta jak najkrócej. Przez trzy lata mieszkałem w centrum Frankfurtu. Trzy tygodnie trwał remont ulicy przy której stała moja kamienica - prace szły non stop i nikt nie miał pretensji. Tym bardziej, że hałas i inne uciążliwości odczuwałem może przez 2 - 3 doby, bo przecież jak zrobili kawek w moim sąsiedztwie szli dalej. Problem w tym, że my Polacy patrzymy tylko na koniec swojego nosa - mniejsza z tym, że całe miasto przez cztery miesiące stoi w korku, najważniejsze że ja od 17 mam już spokój pod oknem. Mentalność panie, mentalność
  • czytelnik do maxa 14 grudnia 2017 11:21szkoda, że mieszkańców tych ok. czterech domów uważasz za "problem marginalny", mieszkając tam życzył bym sobie szybkiego remontu i owszem, ale na pewno nie w nocy czy niedziele...
  • max do Czytelnik 14 grudnia 2017 10:25Policz sobie, ile domów stoi w bezpośrednim sąsiedztwie przebudowywanego odcinka. Moim zdaniem, nie więcej niż cztery, a więc problem hałasu jest marginalny. Co więcej, mieszkając przy kotucza wolałbym, żeby jej remont jak najszybciej się skończył, bo dla mnie to też byłoby duże utrudnienie życia codziennego
  • czytelnik do max 14 grudnia 2017 10:19ciekawe co byś gadał jak byś mieszkał na Kotucza a robotnicy by ci jechali z robotą pod oknami 24 h/d, włącznie z sobotami i niedzielami jak byś sobie życzył...
  • max Ta przebudowa to są jaja 13 grudnia 2017 08:17Na zachodzie Europy prace w takich bardzo ważnych dla układu komunikacyjnego miast miejscach trwają 24 godziny na dobę. Wszystko po to, żeby czas ich wykonania był jak najkrótszy. A jak to wyglądało na Kotucza? 8 - 10 godzin dziennie z wolnymi niedzielami i często także sobotami. W efekcie coś co można było zrobić w miesiąc, trwało ponad trzy miesiące.

Dodaj komentarz