Bardzo chcieliśmy, by sprawa Sułtana zakończyła się dobrze. -Niestety, w piątek około godziny 18 pieskowi przestały pracować nerki, organizm zatruł się mocznikiem. Nie pomogła nawet transfuzja krwi, bo Sułtan miał strasznie zapadnięte żyły. Zmarł w klinice w Warszawie – mówi Magda Smolorz, prezes stowarzyszenia PSYjaciele z Jastrzębia-Zdroju, które zaopiekowało się pieskiem. Zabrało go od właściciela, który nie potrafił mu zapewnić godnych warunków życia. Zwierzę tam wegetowało.
-Zgłosiliśmy sprawę do komisariatu policji w Zebrzydowicach. Jeśli zostanie umorzona, bo już były takie przypadki, pójdziemy z tym do prokuratury – zapowiada pani Magda. Przypomnijmy, że dziewczyny z organizacji odebrały Sułtana właścicielowi w asyście policji. Potem wraz z lekarzami weterynarii z determinacją walczyły o jego życie. Wydawało się, że sytuacja jest opanowana. Parę dni temu Sułtan pojechał do tymczasowego domu dla zwierząt spod Otwocka. Tam miał poczekać na adopcję, czyli stałego opiekuna. Niestety, nie doczekał.
Komentarze