W meczach z Treflem Gdańsk i Asseco Resovią Rzeszów jastrzębianie sprawiali wrażenie, jakby zlekceważyli rywali. Oba spotkania rozpoczynali dziwnie rozkojarzeni, przekonani o swojej sile i wyższości nad przeciwnikiem. Mnożyły się błędy w przyjęciu zagrywki, a skończone punktami ataki można było policzyć na palcach jednej ręki. W meczu z Treflem trener Mark Lebedew widząc nieporadność lidera drużyny Salvadora Hidalgo Olivy odesłał do do kwadratu dla rezerwowych. Dopiero w końcówce meczu Kubańczyk z niemieckim paszportem znów zameldował się na boisku.
W sobotnim meczu z Resovią po dwóch setach jastrzębianie przegrywali 0:2. Po dziesięciominutowej przerwie ostro wzięli się do pracy i zdołali doprowadzić do tie-breaka. W nim znów oddali inicjatywę przeciwnikom.
Już w środę (25 października) zespół Jastrzębskiego Węgla rozegra zaległy mecz. premierowej kolejki PlusLigi z BBTS-em Bielsko-Biała. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 18. Natomiast w niedzielę (29 października) Pomarańczowych czeka niezwykle trudny mecz z świetnie spisującym się w tym sezonie AZS-em Olsztyn. Jeżeli jastrzębianie myślą o odegraniu w tych rozgrywkach znaczącej roli na kolejne punktowe straty nie mogą już sobie pozwolić.
Ekipa Jastrzębskiego Węgla poznała już swojego rywala w walce o fazę grupową siatkarskiej Ligi Mistrzów. Pomarańczowi zmierzą się w niej z mistrzem Cypru Omonią Nikozja. Pierwszy mecz odbędzie się 8 listopada w Nikozji, a rewanż 12 listopada w jastrzębskiej hali.
JASTRZĘBSKI WĘGIEL – ASSECO RESOVIA RZESZÓW 2:3 (23:25, 18:25, 25:21, 25:19, 8:15)
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Quiroga, Sobala, Muzaj, Oliva, Kosok, Popiwczak (libero) – Boruch, de Rocco, Ernastowicz, Lushtaku, Strzeżek, Turski.
Komentarze