Kamil Jadach dwoma golami uczcił 250 występ w barwach GKS-u / GKS 1962/Arkadiusz Kogut
Kamil Jadach dwoma golami uczcił 250 występ w barwach GKS-u / GKS 1962/Arkadiusz Kogut

Po pierwszej połowie pachniało sensacją. Goście niespodziewanie objęli prowadzenie po strzale Kamila Łączka. Jastrzębianie nie potrafili skonstruować skutecznej akcji. Przełomowy moment meczu miał miejsce w 52. minucie gry. Wówczas zawodnik Rozwoju, Bartosz Jaroszek obejrzał drugą żółtą kartkę i GKS grał z przewagą jednego zawodnika. W 55. minucie i ładnej akcji zespołu gospodarzy mocno z kilkunastu metrów uderzał Krzysztof Gancarczyk, ale Soliński był na miejscu.

W 60. minucie na placu gry pojawił się Kamil Adamek i sześć minut po wejściu doprowadził do wyrównania, z bliska wpychając piłkę do bramki Rozwoju. Po zdobyciu bramki atakowaliśmy z jeszcze większym zacięciem, czego efekt przyszedł w 78. minucie. Po uderzeniu Adamka piłkę ręką zatrzymał jeden z zawodników gości i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Kamil Jadach i pewnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Solińskiemu.

W doliczonym czasie gry i faulu na Dominiku Szczęchu arbiter drugi raz wskazał na "wapno". Do piłki ponownie podszedł nasz kapitan i drugi raz pewnie pokonał bramkarza katowiczan, ustalając wynik meczu. "Carlos" uczcił tym samym swój 250 mecz w barwach GKS-u.

- Ciekawe, jakby się mecz potoczył gdyby nie ta czerwona kartka. Nie zawsze jest tak, że ten handicap w postaci jednego zawodnika mniej tak bardzo przeszkadza, bo czasami lepiej broni i tego się obawiałem. Udało się jednak stworzyć sytuacje, w niektórych można było się też pokusić o lepsze zakończenie - mówił po meczu trener Skrobacz.

GKS nadal pozostaje na trzecim miejscu w tabeli II ligi. W sobotę (29 października) czeka go wyjazdowy mecz z Legionovią Legionowo.

GKS 1962 JASTRZĘBIE - ROZWÓJ KATOWICE 3:1 (0:1)
Adamek 66., Jadach 79. (karny), 90. (karny) - Łączek 31.
GKS: Drazik - Mazurkiewicz, Pacholski, Szymura, Kawula, Weis (87. Szczęch), Tront, Gancarczyk, Ali (70. Dzida), Jadach, Szczepan (60. Adamek).

Komentarze

Dodaj komentarz