Ireneusz Stajer
Jeszcze w tym roku w Suszcu może powstać nowa kopalnia. Likwidowanego Krupińskiego chce przejąć spółka pracownicza, która rozmawia z inwestorami. Jednym z najpoważniejszych jest firma angielska, zainteresowane są także kapitały polski i niemiecki.
-Anglicy wstępnie przyjęli nasz biznesplan reaktywacji zakładu. Firma także zaczęła przygotowywać podobny dokument na swoje potrzeby. Na tych podstawach będziemy negocjować zakres ewentualnej przyszłej umowy – mówi Mieczysław Kościuk, były przewodniczący Solidarności w Krupińskim, przedstawiciel spółki pracowniczej. Jak dodaje, Anglicy gwarantują konkretne nakłady finansowe, które pozwolą rozwinąć produkcję.
-W najbliższym czasie przekażemy ministrowi energii Krzysztofowi Tchórzewskiemu wniosek o zgodę na przekazanie kopalni spółce pracowniczej. Na początek planujemy zatrudnić 1600 pracowników, a docelowo około 2000. Wierzymy, że nowy zakład powstanie jeszcze w tym roku – zapowiada działacz. Spółka chce odejść od wydobycia węgla energetycznego na rzecz koksowego, którego cena na rynkach światowych bije wszelkie rekordy. Kościuk mówi, że jest go tu grubo ponad 100 mln ton, co gwarantuje fedrunek przez wiele lat. Zresztą zakład zbudowano po to, by eksploatował węgiel koksowy. Wydobywano go krótko w latach 80., a potem już tylko znacznie tańszy węgiel energetyczny.
Więcej w środowych "Nowinach".
Komentarze