Dziewięć jednostek straży pożarnej wzięło udział w nagraniu spotu rozpoczynającego kolejną akcję "Gramy dla Maksia".
W minioną sobotę plac przy szkole w Jankowicach zapełnił się strażackimi wozami i strażakami z dziewięciu jednostek z powiatu rybnickiego, raciborskiego oraz z samego Rybnika. Odpowiedzieli oni na apel druhów z OSP Jankowice, którzy już po raz trzeci organizują akcję "Gramy dla Maksia", na rzecz chorego syna swojego kolegi. Maksiu ma 3 latka, choruje na dziecięce porażenie mózgowe oraz padaczkę, niedowidzi.
- W tym roku zaczynamy akcję nieco wcześniej, bo chcemy, żeby dotarła do jeszcze więcej ludzi. Chcemy pokazać, że będziemy grali dla naszego najmłodszego strażaka do końca świata i jeden dzień dłużej, do końca naszych dni - deklaruje Tomasz Brychcy, zastępca prezesa OSP Jankowice.
Przygotowania do kolejnej akcji charytatywnej rozpoczęły się od nagrania spotu, który ma być udostępniony w sieci w lutym przyszłego roku. Póki co, jest owiany tajemnicą. Jego autorzy liczą na jeszcze większy odzew. Poprzedni wideoklip z udziałem tylko strażaków z Jankowic miał około 77 tysięcy odsłon.
- Chcemy nagrać tutaj przed szkołą trzy sceny, które zachęcą do udziału w finale akcji "Gramy dla Maksia", Nagranie będzie trwało maksymalnie 3-4 minuty - zapowiedzieli w sobotę Adam Sawina i Sebastian Emrych, strażacy z Jankowic, a zarazem współorganizatorzy akcji. Na planie nie mogło zabraknąć głównego bohatera akcji - małego Maksia Ciemięgi.
- Bardzo się cieszymy, że ludzie chcą pomagać i coraz więcej osób przyłącza się do akcji. Dzięki zebranym pieniądzom możemy zapewnić Maksiowi rehabilitację oraz sprzęt potrzebny mu do funkcjonowania - mówi pani Kasia Ciemięga, mama chłopczyka.
Finał w marcu
Finał organizowanej już po raz trzeci akcji odbędzie się prawdopodobnie w połowie marca, w przyszłym roku. Będzie to III Charytatywny Turniej Strażacki w Piłce Siatkowej "Gramy dla Maksia". Poprzednią imprezę charytatywną wsparli m.in. Jastrzębski Węgiel, żużlowiec Kacper Woryna, Kamil Stoch i Piotr Żyła, Miłosz Zniszczoł z AZS Olsztyn, Michał Szpak, a także kabarety i firmy strażackie. W sumie około 75 firm i osób prywatnych z całej Polski
Udało się zebrać blisko 18 tysięcy złotych. Dzięki tym środkom udało się zakupić m.in. lekarstwa przeciwpadaczkowe oraz pionizator - urządzenie, które pomaga Maksiowi siedzieć, trzymać główkę.
Komentarze