Okazuje się, że elektrownia rybnicka wciąż jest własnością EdF / Dominik Gajda
Okazuje się, że elektrownia rybnicka wciąż jest własnością EdF / Dominik Gajda

 

Właścicielem zakładu wciąż jest francuski koncern, który jednak prowadzi rozmowy z PEC w sprawie ciepła dla miasta i okolicy – tak posłowi Sitarskiemu odpowiedział wiceminister energii.

 

Na 47. posiedzeniu plenarnym Sejmu stanęła sprawa możliwości ogrzewania Rybnika i regionu ciepłem z elektrowni. Temat poruszył poseł Krzysztof Sitarski (Kukiz `15). – Jakie są szanse na zaopatrzenie Rybnika w ciepło pochodzące z produkcji energii elektrycznej, jakie działania zostaną podjęte, by powstały nowe nitki ciepłociągu na terenie Rybnika i sąsiednich gmin? Czy jest brana pod uwagę współpraca nowego właściciela elektrowni z elektrociepłowniami w pobliżu, np. Chwałowice, Rydułtowy, Marcel? Jak nowy właściciel zamierza zachęcić obywateli do podłączania się do sieci ciepłowniczej? Kiedy do sieci będą mogli przyłączyć się właściciele domów, firm, instytucji publicznych? – pytał m.in. poseł Sitarski.

Andrzej Piotrowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii, odpowiedział, że elektrownia nadal jest własnością francuskiego koncernu. – Są pewne problemy polegające na tym, że zakup ten spowoduje zbyt wielki poziom koncentracji PGE. Rozważane są działania kompleksujące. Nie stanowi to jednak większego zagrożenia do powrotu zarządzania przez podmioty polskie – wyjaśnił wiceminister. Dodał, że w Rybniku około 10 megawatów mocy termicznych jest wykorzystywanych na potrzeby budynków na terenie elektrowni i osiedla pracowniczego. Z punktu widzenia firmy to bardzo tania energia – inaczej to ciepło trzeba by wyemitować do środowiska.

Wiceminister przypomniał, że PEC przygotował wiele akcji marketingowych dla potencjalnych odbiorców ciepła – spółdzielni mieszkaniowych i osób indywidualnych. – Rybnik nie należy do szczególnie zamożnych miejscowości, zamieszkałych przez bonzów finansowych. W związku z tym jest tam dużo budynków, które są eksploatowane przy minimalizacji świadczeń ze strony mieszkańców. Nie bardzo wiadomo, jak można by taki budynek przystosować do ogrzewania z sieci. Nie może w tym miejscu wejść przedsiębiorstwo ciepłownicze, ponieważ to nie jest obszar jego działalności – mówił Andrzej Piotrowski.

Zdaniem wiceministra ważna jest rola samorządu, który może tworzyć warunki do tego, by przedsiębiorstwo energetyki cieplnej współpracowało z zarządami bloków, szczególnie komunalnych. Stwierdził, że zarówno elektrownia, jak i samorząd nie zgłaszały się z wnioskami o dofinansowanie rozbudowy sieci ciepłowniczej w ramach funduszy europejskich, które są w dyspozycji ministra energii. Powiedział, że zrobiono rozeznanie, z którego wynika, że jest możliwe w krótkim czasie (rok 2021 lub 2022) dostarczenie energii z elektrowni do sieci ciepłowniczej. – Wymaga to inwestycji. Potrzeba około 80 megawatów termicznych, to nie jest drobiazg. Mamy nieoficjalne informacje, że PEC Jastrzębie-Zdrój prowadzi z EdF rozmowy w sprawie dostarczenia ciepła. Jest tam kwestia wybudowania magistrali o długości około 4 kilometrów – dodał wiceminister Piotrowski.

1

Komentarze

  • ..... w sejmie 20 września 2017 11:43o francuskiej elektrowni,nie naszej

Dodaj komentarz