Temperatura powietrza spadła i mieszkańcy zaczęli palić. W piątek dzięki silnemu wiatrowi poziom PM10 nie przekraczał 10 µg/m3. Gorzej było wieczorem, o godz. 22 stacja na ulicy Borki w Rybniku zanotowała, że poziom pyłu zawieszonego przekraczał już 100 procent normy (68 µg/m3).
W sobotę PM10 oscylowało między 22 a 49 µg/m3. Ale już o godzinie 19 padł dotychczasowy rekord tego miesiąca – 98 µg/m3. Poziom pyłu zawieszonego przekroczył więc prawie 200 procent! Niedzielny deszcz trochę poprawił sytuację. Najwyższa wartość PM10 wynosiła 45 µg/m3.
Ludzie duszą się i szukają pomocy w straży miejskiej. - W sobotę o godz. 14 na Wodzisławskiej dym był tak gęsty, że przysłonił dosyć skutecznie ulicę. Przez moment można było sądzić, że to pożar. Ku mojemu (pozytywnemu) zaskoczeniu pod bramę kopcącego domu podjechał samochód straży miejskiej wyposażony w dwóch strażników i postał trzy minuty i odjechał. Zadzwoniłem do SM z pytaniem, dlaczego taka reakcja. Pan poinformował mnie, że wyjaśni itd. - mówi Zbigniew Chwastek, jeden z mieszkańców.
Do tematu będziemy wracać.
Komentarze