Ekipa drugiej wersji
Ekipa drugiej wersji "Wodzionki". Piotr Feszter w środku / ARC

 

Pamiętacie ten utwór, który bił wszelkie rekordy popularności? Właśnie trwają nagrania i we wrześniu ukaże się jego odnowiona wersja.

 

Piosenka nieistniejącego już dzisiaj zespołu Feet powstała dwanaście lat temu, w 2005 roku, i od razu stała się niesamowicie popularna. W serwisie YouTube zdobyła tytuł Video Miesiąca, wyprzedzając takie utwory jak Tokio Hotel, które zajęło wtedy drugie miejsce, i Shakirę, której teledysk pod względem oglądalności znalazł się na miejscu trzecim. Nasza śląska "Wodzionka" królowała na pierwszym!

 

Wielkie zaskoczenie

 

– Otrzymałem wtedy wiadomość z YouTube, że nasza "Wodzionka" pobiła rekord oglądalności. Było to dla nas niesamowitym zaskoczeniem, bo nagraliśmy ten utwór bardziej dla żartu, skromnymi środkami, a tu taka niespodzianka – wspomina Piotr Feszter, który wraz z Janem Etgensem współtworzył dawny zespół Feet. Obaj też występują we wspomnianym teledysku. W 2008 roku muzycy rozeszli się każdy w swoją stronę, pozostawiając jednak po sobie wiele śląskich szlagierów, a przede wszystkim znaną "Wodzionkę".

Skąd się wziął pomysł na tę piosenkę? – Ze szpasu, dla zabawy – odpowiada Piotr Feszter. Miał to być taki muzyczny żart po śląsku, a wyszedł utwór, którego fenomen po dziś dzień zadziwia. Teledysk został nagrany w 2005 roku w piekarni Bączkowicz w Radzionkowie. Niedługo później "Wodzionkę" śpiewał już chyba każdy, kto chociaż raz zetknął się z nagraniem. Ludzie posyłali sobie wideoklip przez internet, aż zaczął on żyć swoim życiem. Pojawiały się dziesiątki zabawnych przeróbek.

 

Śląski kult

 

– To było niesamowite! Udzielałem kiedyś wywiadu studentom, którzy mówili, że każdą imprezę rozpoczynają od "Wodzionki". Naszą piosenkę zaśpiewało też dwóch młodych ludzi z Tarnowskich Gór w programie "Mam Talent!". Ponoć Kuba Wojewódzki skwitował ich występ słowami, że największym sukcesem utworu jest to, iż on wysłuchał go do końca – śmieje się Piotr Feszter. Pojawiały się także całkiem poważne propozycje. W 2007 roku dla jednej z ogólnopolskich stacji muzycy nagrali wywiad. Ponadto Uniwersytet Śląski w Katowicach zwrócił się z prośbą o udostępnienie utworu, który w formie płyty miał być dołączony do jednej z akademickich publikacji.

– Mnie nie będzie, a "Wodzionka" pozostanie taki naszym śląskim kultem – podsumowuje pochodzący z Radzionkowa muzyk. Po dwunastu latach Piotr Feszter postanowił odświeżyć "Wodzionkę" i nagrać ją na nowo, w nowej aranżacji, z udziałem wielu ludzi, między innymi studentów, kominiarza, zespołu Mały Śląsk z Radzionkowa i orkiestry. Nagrania właśnie trwają, a premiera zaplanowana jest na wrzesień. – Poprzednie nagranie było raczej studyjne, zaś to nowe jest kompleksowym projektem. Nagrania odbywały się także w Muzeum Chleba, ale poza tym w wielu innych miejscach – mówi Peter Feszter.

 

O autorze

 

Sam czuje się bardzo mocno związany ze Śląskiem. Chociaż od ponad trzydziestu lat mieszka w Niemczech, w Plettenberg, to chętnie przyjeżdża m.in. do rodzinnego Radzionkowa. Publiczność i fani śląskich szlagierów znają go nie tylko ze wspomnianego wcześniej zespołu Feet, ale także późniejszego Die Silinger, w którym występował z Danutą Wiśniewską. Obecnie koncertuje i nagrywa sam – ma swoje studio, w którym realizuje także nagrania niemieckich wykonawców. Tych największych i najbardziej znanych (Andy Borg, Die Wildecker Herzbuben czy Tony Marshall) w Niemczech zaprasza do Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu, gdzie co roku przed Bożym Narodzeniem organizuje Świąteczną Galę Volksmusik. W tym roku odbędzie się ona 10 grudnia już po raz piąty.

 

 

Dla Czytelników "Nowin"
Peter Feszter prowadzi także swój program Heimatmelodie w radiu Silesia (96,2 FM). Można go usłyszeć co sobotę, od godziny 20. – Zapraszam wszystkich Czytelników "Nowin" do wysłuchania godzinnej audycji, a potem do udziału w konkursie. Na konkursowe pytanie można odpowiadać telefonicznie albo posyłając e-maila na adres info@piotrfeszter.de. Każdy, kto odpowie z dopiskiem "Czytelnik Nowin Rybnickich", weźmie udział w losowaniu drugiej, specjalnie przygotowanej płyty – mówi Piotr Feszter.

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz