Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

Mam nieodparte wrażenie, że w kontekście relacji z młodymi ludźmi poważne wątpliwości powinniśmy skierować pod adresem rodziców, dziadków i nauczycieli. Nasze podejście do młodzieży jest podszyte poczuciem wielkiej troski i dobrych chęci, ale opiera się na przekonaniu, że to starsi lepiej wiedzą. W rezultacie bardzo często to starsze pokolenie podcina młodym skrzydła wyobraźni i nakazuje im koncentrować się na własnych karierach, osiągnięciach, indywidualnym rozwoju. Brak tłumaczenia świata zewnętrznego młodzież rekompensuje sobie własnymi poszukiwaniami (głównie w internecie), ale jednocześnie potulnie podąża śladami wytyczanymi przez dorosłych, którzy rozkładają parasol nadopiekuńczości.

W Europie jesteśmy w grupie relatywnie młodych społeczeństw, ale jednocześnie w czołówce państw wydających największy procent dochodu narodowego na renty i emerytury. System świadczeń socjalnych i emerytalnych oparty jest na transferze środków wypracowanych przez młodsze pokolenia do sektora ludzi starych. To dlatego mamy jedną z najwyższych stóp opodatkowania pracy dla osób rozpoczynających pracę. Stąd słynne umowy śmieciowe, ponad dwukrotnie wyższe wskaźniki bezrobocia, niż wśród osób reprezentujących starsze pokolenie, spora liczba dorosłych dzieci, którzy z konieczności mieszkają z rodzicami. Do tego mamy nieustające nawoływanie do konsumpcyjnego stylu życia. To chyba wciąż jeden z najistotniejszych powodów emigracji rodzin na Zachód. Polsce brakuje stabilizacji, spokoju i normalnego życia.

Młodzi Polacy nie chcą czuć się ograniczeni w możliwościach wyboru poglądów, wzorów i postaw. Nie uważają naszego społeczeństwa za tolerancyjne. 70 procent młodzieży opowiada się za demokratycznym porządkiem politycznym, a 80 procent wykazuje zainteresowanie państwem świeckim, otwartym na świat, traktując przy tym religię jak ważną, ale prywatną sprawę. Tu znajdujemy odpowiedź, dlaczego próba ograniczenia tej wolności przez obecnie rządzących spowodowała masowy udział młodzieży w protestach w obronie niezależności sądów. Poczuli się zagrożeni we własnym kraju. Spory wpływ na poczucie stabilności ma estetyka życia publicznego oraz społecznego, w której niestety nieufność wypiera zaufanie, antypatia sympatię do ludzi, a kłamstwo uczciwość. Bycie młodym w dzisiejszej rzeczywistości jest inne, co wcale nie znaczy, że łatwiejsze w stosunku do naszych młodzieńczych doświadczeń.

1

Komentarze

  • antyk Proszę posła 25 sierpnia 2017 07:58aby nie wrzucać wszystkich "rodziców, dziadków i nauczycieli" do jednego platformianopartyjnego worka!!! Worka, który przez 8 lat rządzenia jakoś temu też nie POradził

Dodaj komentarz