Do zdarzenia doszło na ulicy 11 Listopada / Policja Jastrzębie-Zdrój
Do zdarzenia doszło na ulicy 11 Listopada / Policja Jastrzębie-Zdrój

Mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia na samych felgach i ukrywał się w mieszkaniu swojej znajomej. Policja szybko go odnalazła.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, tuż po godzinie 7, na ulicy 11 Listopada. Oficer dyżurny jastrzębskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż doszło tam do kolizji osobówki z autobusem komunikacji miejskiej, a sprawca tego zdarzenia uciekł.
- W oparciu o relacje świadków, policjanci drogówki rozpoczęli poszukiwania sprawcy, który oddalił się z miejsca czarnym, sportowym samochodem. W wyniku zdarzenia, kierujący uderzył kołami w krawężnik i przedziurawił dwie tylne opony, odjeżdżając na samych felgach. Już po chwili, na ulicy Mazurowiec stróże prawa odnaleźli porzucony samochód z zerwanymi tylnymi oponami z felg oraz wgnieceniami na karoserii samochodu – mówi młodsza aspirant Bogusława Dudek, rzecznik prasowa jastrzębskiej policji.
Mundurowi ustalili, że kierowcą alfy romeo był młody mężczyzna, podróżujący z kobietą. W jednym z mieszkań przy ulicy Śląskiej, stróże prawa zatrzymali właściciela pojazdu. Okazał się nim 21-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad promil. Pasażerka pojazdu potwierdziła, że samochodem kierował jej znajomy, który brał udział w kolizji. Teraz o dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 2 lat więzienia.

Galeria

Image alt Image alt
1

Komentarze

  • Janek Pijany. 28 lipca 2017 16:12Po zachowaniu widać że mamy coraz bardziej inteligentnych kierowców.Może testy z myślenia na poziomie szkoły średniej przed wydaniem prawa jazdy by się przydały.

Dodaj komentarz