Masłowski: Fakty

Czym więcej o tym myślę, tym bardziej jestem przekonany, że temat uchodźców jest tematem zastępczym. Taki straszak dla naiwnych. 6000 ludzi na całą Polskę zniknęłoby jak wiaderko w morzu. Tydzień temu pod sklepem z alkoholem spotkałem grupę ludzi delektujących się wysokoprocentowym napitkiem. Tak jakby to był jakiś Berlin, a nie kraj w którym swobodne uciechy są mało legalne. Ukraińcy. To było moje pierwsze spotkanie tego typu. W samym Rybniku i powiecie rybnickim w zeszłym roku 1900 gości zza wschodniej granicy dostało zgodę na pracę. I przeszkadza wam to jakoś? A teraz czas na zadanie - porównajcie dwie wielkości wymienione w tekście i dokonajcie procesu myślowego.

Telewizyjne programy informacyjne bombardują nas informacjami o problemie islamskim, jakby nas tu i teraz jakoś szczególnie dotyczył. Media publiczne starają się ostatnio udowodnić, że "publiczny" w ich nazwie należy kojarzyć z domem publicznym. Stacje komercyjne pokazują braki w uzębieniu wyborców PIS, utwierdzając słabszych w przekonaniu, że muszą trzymać się razem. Te same media śmierdzące i wielkie problemy nazywają kupką, udając, że nie ma bardziej adekwatnych określeń na zaistniały stan.

Przez kilka lat nie miałem telewizora. I znowu nie mam. Nie kupię nowego przed zimą.

W 2011 roku w spisie powszechnym 847 tysięcy polskich obywateli zadeklarowało, że są narodowości śląskiej. Podobną deklarację złożyło 12 tysięcy obywateli Republiki Czeskiej. Kwestia języka, kwestia narodowości dotyczą setek tysięcy ludzi. To temat żywy i prawdziwy, a jednocześnie temat zafałszowany i marginalizowany W sobotę ulicami Katowic maszerowali zwolennicy autonomii Śląska. I chociaż autonomia regionów jest normą w Europie i funkcjonowała nawet w czasach autokratycznych rządów sanacji dzisiaj uchodzi za groźny separatyzm. Niestety PRL zrobił swoje i dzisiejsi dziennikarze, a jeszcze bardziej politycy innej perspektywy postrzegania tematu niż ta zdefiniowana przez komunistów nie znają. I dotyczy to nie tylko partii rządzącej, ale także tych noszących demokrację w nazwie. Łatwiej deklarować otwartość, niż otworzyć oczy.

I właśnie dlatego tysiące mieszkańców tego województwa jest wycofana społecznie, a kluczowych polityków i dziennikarzy mają tam, skąd pochodzi kupka. Kropka.

4

Komentarze

  • pszowik Ot polactwo 21 lipca 2017 10:49Takiego Ukraińca mój sąsiad zatrudnia na budowie. W zasadzie trzech nawet. Nie przeszkadza mu ich pochodzenie, bo płaci im za robotę niską stawkę, a otrzymuje naprawdę usługę wykonaną rzetelnie i fachowo. Polaków przemielił już na tej budowie kilkunastu - przychodzili, popracowali tydzień, wzięli tygodniówkę i w weekend zapili. Tyle ich widział. Ci Ukraińcy pracują już od dwóch miesięcy. Z tego sąsiad - Polak jest zadowolony. Ale jak widzi uchodźców z Syrii kręci głową. A dlaczego? Bo nie widzi w ich przyjęciu żadnego WŁASNEGO interesu. Tacy jesteśmy naprawdę.
  • Anna 21 lipca 2017 07:44złodzieje najczęściej bardzo dobrze obserwują potencjalną ofiarę i po czasie w odpowiednim momencie okradają- dodam tylko, że nie każdy "uchodźca" taki będzie
  • hanek uchodźcy 20 lipca 2017 15:27Dziesiątki tysięcy uchodźców wojennych z Czeczeni, wyznawców islamu, nie zrobiło w Polsce żadnego wrażenia. Lokalnie gdzie nie gdzie zauważeni, media milczały, ludzie nie protestowali. Kwestia kilku tysięcy dzisiaj wywołuje histerię. Świadomie, moim zdaniem, wywołaną i podsycaną. Milion (półtora?) imigrantów ekonomicznych z Ukrainy jest przez media niezauważalnych, bo nie da się ich nikomu przyczepić, wytknąć, oskarżyć o ich sprowadzenie. Sianie nienawiści nigdy, nigdzie i nikomu nie wyszło na dobre. Owoce tego dopiero będziemy zbierać.
  • szerszeń Fakty 20 lipca 2017 14:25Fakty są takie że w genotypie Polaka jest ksenofobia, małostkowość i megalomania. Uwielbiamy się śmiać z pepików, żabojadów, brzydkich Niemek, czy ciapatych, którzy naszym zdaniem spółkują z kozami. Ten składnik naszego genotypu jest wykorzystywany przez tych, którzy na strachu przed obcymi chcą zbić polityczny kapitał. Obrzydliwe to, ale prawdziwe.

Dodaj komentarz