Dwornik: Przykład z Kubicą

Pragnę się przyznać czytelnikom do popełnionego ostatnio błędu. Podczas przeglądania postów na portalu społecznościowym, odnalazłem tegoroczne zdjęcie jednego z moich ulubionych sportowców, a mianowicie Roberta Kubicy. Z przerażeniem dostrzegłem na zdjęciu fatalne skutki wypadku sprzed 6 lat. Wypadku, który uniemożliwił kierowcy kontynuowanie kariery w Formule 1. Na podstawie ogromnej różnicy pomiędzy okaleczonym prawym przedramieniem, a lewym (zupełnie zdrowym), dokonałem szybkiej ale i smutnej oceny: powrót Polaka do królowej sportu nie będzie możliwy, pomimo, że wcześniej w to wierzyłem. Wąski kokpit nie pozwoli na komfort ruchów, zwłaszcza w obrębie kierownicy.

Jak bardzo się myliłem - upłynęło kilka dni, przeczytałem informacje prasowe o testowej jeździe Polaka w Walencji oraz świetnych wynikach czasowych. Kilka dni później wysłuchałem wywiadu z Robertem Kubicą, który przyznał, że do jazdy testowej przygotowywał się od 16 miesięcy, jest w świetnej formie fizycznej, ma świadomość własnych ograniczeń, ale ciągle myśli o powrocie. Jednocześnie na internetowych stronach pojawiła się wypowiedź jednego z czołowych fachowców od sportu motorowego, który stwierdził, że: "warto czekać na Roberta Kubicę". I przypomniał jego wspaniałe osiągnięcia.

Wstyd mnie ogarnął, dałem się zmanipulować jedną fotografią. Przypadkowo zwróciłem uwagę na jedno ujęcie i dokonałem błędnego podsumowania. Co najdziwniejsze, zawsze powtarzam: "szukaj treści i faktów, analizuj, a następnie wyciągaj wnioski i formułuj opinie". Mój przykład ze zdjęciem Roberta jest typowym, a może wręcz modelowym przykładem jak łatwo popełnić błąd w ocenie ludzi i ich możliwości. Oczywiście, mylne wnioski się zdarzają, jednak można ich uniknąć lub zminimalizować. Wystarczy poczekać na weryfikację informacji i nie ulegać wpływom choćby jednego zdjęcia. To ważne.

W opisanym przeze mnie przypadku nikt krzywdy nie odniósł, co niestety nie zawsze musi się sprawdzać. Sieć zasypuje nas nieustannie internetowymi "memami", "fejkami" , bliżej nieokreślonymi wrzutkami lub fotografiami. Zazwyczaj je lekceważymy, ale czasami zachęcają umysły do wyciągania przedwczesnych wniosków, a w konsekwencji do błędnych ocen lub skojarzeń.

Komentarze

Dodaj komentarz