Łaguta: Za co lubię ten Rybnik

Przez większą część roku żyję na walizkach. Starty w lidze polskiej, szwedzkiej, rosyjskiej i innych zawodach w całej Europie powodują, że każda wolna chwila którą mogę na spokojnie spędzić w jednym miejscu, jest dla mnie bardzo cenna i staram się ją wykorzystać maksymalnie aby złapać trochę spokoju i koncentracji. I tak się składa, że w tym roku te wolne chwile zazwyczaj spędzam w Rybniku.

Polubiłem to miasto i nie piszę tego po to, żeby sprawić przyjemność kibicom mojej drużyny. Rybnik jest spokojny i kameralny, ale i europejski, bo przecież bez problemu można zrobić zakupy w dobrym sklepie i zjeść smaczny obiad w niezłej knajpie. Dla mnie ważne jest też to, że dzięki autostradom wszędzie jest stąd blisko. Wyskakuję na A1 lub A4 i już pędzę na północ lub południe Europy. Mega wygoda, której na Łotwie jeszcze długo nie będzie. Koledzy zawsze śmiali się, że jadąc na mecz do Daugavpils trafiają jeszcze na gruntowe i nieutwardzone drogi. Ja mówiłem: poczekajcie, za rok będzie lepiej. Ale lata mijają, a oni wciąż się śmieją...

Miło jest wieczorem wskoczyć na rower i pojechać nad zalew w towarzystwie prezesa Krzysztofa Mrozka i Rafała Szombierskiego. Ten drugi trochę oszukuje, bo często korzysta z roweru elektrycznego :-) Lubię jazdę na rowerze i muszę powiedzieć że ścieżki rowerowe są tutaj czymś fantastycznym. W zeszłym roku miałem też okazję popływać na skuterach wodnych - rewelacyjna zabawa! No jeszcze są tutaj bardzo fajne miejsca do jazdy na crossie, które wypróbowałem razem z Kacprem Woryną i Robertem Chmielem.

Najważniejsi są jednak ludzie. W Polsce startuję od wielu lat i przyznam szczerze, że z największą serdecznością w bezpośrednich kontaktach spotykam się właśnie w Rybniku. Po słabszym meczu ludzie przychodzą, klepią po plecach i podtrzymują na duchu. Nie wiem z czego to wynika, ale wiem że tak powinno to wyglądać. Rybniczanie kochają żużel, ale nie zapomnieli jeszcze że to jest tylko (i aż) sport - ma przede wszystkim zapewniać piękne emocje i łączyć, a nie powodować podziały.

Nie wiem, jak długo będę startował w Rybniku, bo to zależy także od planów zarządu klubu. Na pewno jednak zawsze będę pamiętał to miasto i ludzi tutaj mieszkających. A na razie - trzymajcie za nas kciuki w czwartek w czasie meczu z Lesznem i w niedzielę, kiedy będziemy walczyć z Gorzowem! Pamiętajcie, że jeździmy dla Was!

Grigorij Łaguta

czołowy żużlowiec świata, zawodnik ROW Rybnik

1

Komentarze

  • Zocha Grisza!!!! 30 czerwca 2017 10:48Też cię lubimy!

Dodaj komentarz