Andrzej Kisiała (z lewej) przekazał czek Dorocie Domańskiej, obok Konrad Mróz z T-Mobile / UM Żory
Andrzej Kisiała (z lewej) przekazał czek Dorocie Domańskiej, obok Konrad Mróz z T-Mobile / UM Żory

Andrzej Kisiała z Żor mógł zorganizować za otrzymane 10 tysięcy złotych imprezę dla kolegów z firmy. Wybrał jednak cel charytatywny, co wzbudziło podziw i szacunek.

Na taki gest stać niewielu. Żorzanin Andrzej Kisiała przeznaczył wygrane w konkursie T-Mobile 10 tysięcy złotych na rzecz Hospicjum im. Jana Pawła II w Żorach. Wszyscy kręcą głową z podziwem, bo mógł za te pieniądze zorganizować „wypasioną” imprezę dla kolegów w pracy. Wybrał wsparcie dla placówki opiekującej się nieuleczalnie chorymi.
W zeszłym roku T-Mobile ogłosił konkurs na najlepszy artykuł wyjaśniający problematykę rejestracji kart prepaidowych. – Wygrał go właśnie pan Andrzej z redakcji portalu telekomunikacyjnego Telix.pl. Nagroda to wspomniane 10 tysięcy złotych, które można było w pierwszej kolejności przeznaczyć na urządzenie imprezy firmowej. Dopiero drugą opcję stanowiło wsparcie dowolnie wybranego celu charytatywnego – podkreśla Konrad Mróz z biura prasowego operatora telekomunikacyjnego. Jak przyznaje pan Andrzej często i chętnie wypowiada się publicznie na rzeczone zagadnienia. - W zeszłym roku wiele mówiło się o wprowadzanym obowiązku rejestracji kart prepaid. T-Mobile ogłosił konkurs. Ponieważ trochę amatorsko zajmuję się redagowaniem portalu telekomunikacyjnego, przedstawiłem swoje zdanie na ten temat. Z punktu widzenia zwykłego obywatela napisałem, dlaczego mamy udostępniać swoje dane osobowe jakiemuś urzędowi. Tekst zatytułowany „Rejestracja numeru prepaid, dlaczego nie wiesz, że jesteś żabą?” spodobał się i zostałem nagrodzony – opowiada skromnie pan Andrzej.
Zaproponował dziennikarzom z portalu przekazanie całej kwoty na cel charytatywny. Ci przystali na propozycję kolegi po fachu. - Zastanawiałem się komu podarować pieniądze. Mieszkam w Żorach, gdzie działa hospicjum, które naprawdę robi dużo dobrego dla ludzi. Wielu z nas może czekać pobyt w takim właśnie ośrodku. Najczęściej to ostatni etap życia, które czasem nie jest piękne i kolorowe. Dlatego zdecydowałem się na hospicjum. Zaakceptowała to również mieszcząca się w Warszawie redakcja portalu – zaznacza Andrzej Kisiała, którego często można spotkać na trasie Żory-Warszawa.
Wsparcie finansowe od mieszkańców jest niezwykle ważne dla żorskiej placówki, która otacza pacjentów bezpłatną opieką w ramach hospicjum domowego i stacjonarnego. – Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia nie pokrywa wszystkich naszych potrzeb, stąd darowizny, 1 procent podatku czy współpraca ze sponsorami jest dla nas tak cenna – powiedziała podczas spotkania z darczyńcami Dorota Domańska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. Jana Pawła II”.

Komentarze

Dodaj komentarz