Ośrodek stoi zamknięty na cztery spusty / Archiwum
Ośrodek stoi zamknięty na cztery spusty / Archiwum

 

Nowi właściciele zamknęli obiekt i zapowiadają, że chcą przeznaczyć teren pod cele mieszkaniowe! W magistracie odpowiadają: to bzdura.

 

Ośrodek pod Żaglami nad Zalewem Rybnickim jest zamknięty! Na bramie wisi tabliczka z informacją "Nieczynne do odwołania". Na swoim profilu na Facebooku właściciele ośrodka o całą sytuację obwiniają... władze magistrackie. "Problemem jest osoba prezydenta, który może i ma 40 lat, ale mentalnie osadzony jest w realiach studenta pierwszego roku (absolutnie nie chcę urazić studentów). Kuczera nie rozumie zagadnień biznesowych, miota się nad zalewem to tu, to tam, a przy tak nieprzewidywalnym włodarzu miasta koniecznością jest alternatywne rozwiązanie dla tego miejsca. (...). Aby pokazać indolencję Kuczery, który tak strasznie krzyczał o aktywacji zalewu, o plażach itp., właśnie tak trzeba było zrobić. Nie tylko kierowcy Transgóru mają prawo do buntu" –- taki wpis pojawił się na profilu ośrodka na Facebooku.

Rybniczanie są w szoku. "Miasto nie zostanie ukarane, tylko straci pan potencjalnych klientów" – zauważa pani Katarzyna. Ośrodek Sportów Wodnych i Rekreacji odpowiada: "Ale zyskujemy! Z tym, że potencjalnych nabywców działek (...)". Okazuje się, że od kilkunastu miesięcy właścicielem ośrodka nie jest już Dariusz Kosteczko, który m.in. fotografował klientów, wchodzących na jego teren z własnym jedzeniem i piciem i który spierał się z miastem o podatek, a trzy lata temu urządził tam pierwszą legalną plażę. Udało nam się skontaktować z nowymi właścicielami ośrodka, którymi są przedstawiciele funduszy inwestycyjnych.

– Naszym celem jest zbycie tego terenu, który ma dwie funkcje, rekreacyjną i mieszkaniową i ta druga funkcja interesuje nasze firmy najbardziej. Nie przewidujemy otwarcia ośrodka, chyba że pojawi się ciekawy partner, a w biznesie jest wszystko możliwe – wyjaśniają właściciele. A to oznacza, że teren ośrodka może zostać sprzedany pod budownictwo mieszkaniowe. Jeśli więc znajdzie się chętny na działki, teren może bezpowrotnie stracić swój rekreacyjny, otwarty charakter. Pytamy też, o co chodzi z karaniem miasta. – Kwestie kary pozostawiamy w sferze domysłów – wyjaśniają właściciele.

Dziwią się, że sprawa wywołuje w mieście aż tyle emocji. – Ludzie przyzwyczaili się, że przez dziesiątki lat ośrodek był miejscem często darmowego wypoczynku – tłumaczymy. – To w zasadzie nic się nie zmieni pod warunkiem, że zainteresowany zakupi teren, a potem już może wypoczywać za darmo – zauważają właściciele ośrodka.

Tymczasem miejscy urzędnicy mówią, że nie tam ma mowy o budowie żadnego osiedla. – Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego właściciel może postawić budynek dla siebie jako zarządca terenu, który służy wypoczynkowi i rekreacji – wyjaśnia Agnieszka Skupień, rzeczniczka magistratu. Zmiana planu jest możliwa, ale w urzędzie jej nie rozważają.

O komentarz poprosiliśmy prezydenta Rybnika, wywołanego tu do tablicy. – Każdy klient tego ośrodka mógł w ostatnim sezonie ocenić, jak on funkcjonował. Na pewno miejsce to zasługuje na powrót do swojej świetności, czyli czasów, kiedy służył mieszkańcom. Miejsce wymaga inwestycji oraz osoby, która będzie prowadziła tam racjonalną działalność biznesową – skomentował prezydent Piotr Kuczera.

Czy miasto będzie próbowało przejąć ośrodek, by – jak mówił Kuczera – służył on mieszkańcom? – To na dzień dzisiejszy własność prywatna, musi być wola sprzedaży. Nawet nie dochodzą mnie słuchy, że ktoś chce ten ośrodek sprzedać. Miasto też nie może szaleć z kwotami... Ja mogę tylko żałować, że kiedy była szansa na zamianę z EdF-em tego terenu, miasto z niej nie skorzystało – mówi ostrożnie prezydent Rybnika.

Magistrat jest w kropce. Bo z jednej strony chce promować walory rekreacyjne wokół zbiornika elektrowni, a z drugiej.... w tej chwili nie ma tam nawet kawałka komunalnego gruntu. Utknęła też sprawa przejęcia od EdF-u terenu nad Pniowcem, gdzie gmina chciała urządzić plażę. – Trzymam kciuki za wszystkich, co chcą tam robić racjonalny biznes, dzięki któremu miejsce to będzie piękniało i służyło celom rekreacyjnym, gastronomicznym czy hotelarskim – mówi prezydent Kuczera.

Komentarze

Dodaj komentarz