Policja przypomina właścicielom psów o obowiązkach / Archiwum policji
Policja przypomina właścicielom psów o obowiązkach / Archiwum policji

Puszczony luzem pies pogryzł nastolatka. Pomimo, że chłopiec nie odniósł większych obrażeń to niestety okazało się, że zwierzę nie było zaszczepione przeciwko wściekliźnie.

Wczoraj po południu policjanci zostali wezwani do dzielnicy Zachód na interwencję, o którą poprosił ojciec 16-letniego chłopca.
- Mężczyzna zaalarmował oficera dyżurnego, gdyż chwilę wcześniej jego syna zaatakował puszczony luzem pies. Jak się okazało zwierzę, podobnie jak trzy inne czworonogi, nie zostało dopilnowane przez właściciela i z posesji wydostało się na ulicę – informuje aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa żorskiej policji.
Chłopiec poza drobnymi zadrapaniami na nodze nie odniósł wprawdzie większych obrażeń, jednak przez najbliższe dni zarówno on, jak i rodzice będzie żył w strachu. Okazało się bowiem, że właściciel psa nie zaszczepił go przeciwko wściekliźnie i nawet nie posiada książeczki zdrowia zwierzęcia.

Policjantów podczas interwencji poraziła zupełna lekkomyślność i beztroska 55-letniego właściciela zwierząt. Mężczyzna nie widział w tym nic złego, że jego zwierzęta biegają luzem. Twierdził, że są spokojne i przyjazne oraz nikomu nie zagrażają.

- Stróże prawa wyjaśnili 55-latkowi, że mija się z prawdą i jako właściciel zwierząt posiada liczne obowiązki. Przede wszystkim jednak poinformowali go, że za swą nieodpowiedzialność stanie przed sądem, a także być może poniesie ujemne konsekwencje jeśli pokrzywdzony wystąpi na drogę sądową z powództwem cywilnym.- dodaje rzecznik prasowa.

Pies trafił na obserwację, a pogryziony chłopiec do lekarza. Mundurowi sporządzą zaś wniosek o ukaranie właściciela zwierząt.

 

Zdjęcie: Policja Podkarpacka 

Komentarze

Dodaj komentarz