Debiutancki materiał Di PAMP ukazał się w dwóch wersjach, na cd i winylu / Adrian Karpeta
Debiutancki materiał Di PAMP ukazał się w dwóch wersjach, na cd i winylu / Adrian Karpeta

Di PAMP to gotowy produkt na imprezy, takie jak chociażby majówka "Maj, bzy, Rybnik i Ty". Warto poznać ten materiał.

Do redakcji „Nowin” dotarła sympatyczna paczka, zawierająca winyl i kilka płyt zespołu Di PAMP. Nadawca Paweł Pindur, Knurów. Di PAMP to projekt byłego członka doskonale znanego kabaretu Łowcy.B, Pawła Pindura właśnie. Trudno jednak szukać tej informacji w jakichkolwiek materiałach prasowych, poświęconych temu projektowi. Nic dziwnego, bo to dwie zupełnie różne, w dodatku niespokrewnione bajki.

Zespół powstał w 2014 roku. Tworzą go: Paulina Obstój (absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach i wiolonczelistka), Marta Kirkowska (wokalistka), Roman Odoj (gitarzysta), Jakub Mokrzysiak (syntezatory i produkcja) oraz wspomniany Paweł Pindur (syntezatory i produkcja). I właśnie w tym składzie grupa wydała swoją debiutancką płytę, zatytułowaną tak samo jak projekt. Aha, jest jeszcze gość i to nie byle jaki. W utworze „Iluzja” gra świetny, jazzowy pianista, Krzysztof Herdzin!

Materiał ukazał się w dwóch wersjach, czteroutworowa winylowa EP-ka i bogatszy o dwa numery minialbum cd. Tak naprawdę płyta cd zawiera jeden więcej utwór („Czas”), bo numer „Gubię się i odnajduję” jest tutaj w dwóch wersjach.

Te pięć utworów to dobrze zagrany, nowocześnie brzmiący pop, z dużą domieszką elektroniki. Jest nieco muzycznych zaskoczeń. W utworze „Zostań tam” myślałem, że zepsuł mi się gramofon. Na cd efekt jest taki sam. Duży plus za teksty, wyśpiewane przede wszystkim po polsku. Jest tylko jeden, anglojęzyczny numer. Wokalistka dysponuje delikatnym, ciepłym głosem. Barwą przypomina nieco Anię Dąbrowską, co chyba można uznać za komplement.

Masteringiem materiału zajął się Paweł „Bemol” Ładniak, pracujący wcześniej m.in. przy cenionych albumach zespołu Niechęć czy Tadeusza Sudnika. Płyta brzmi bez zarzutu. Co więcej, wyróżnia się na tle ostatnich wydawnictw polskiej muzyki, którą oferują nam tzw. majorsi. Składaki O.N.A czy album Kasi Nosowskiej brzmią po prostu źle. Tutaj wszystko się zgadza.

Di PAMP to gotowa propozycja na imprezy, choćby takie jak zakończona niedawno majówka „Maj, bzy, Rybnik i Ty”. Świetnie sprawdziłby się np. w towarzystwie Mikromusic.

XXX

Dla naszych Czytelników mamy kilka egzemplarzy minialbumu cd zespołu Di PAMP. Chcecie zdobyć jeden z nich, piszcie na adres adrian.karpeta@nowiny.rybnik.pl. W temacie: Di PAMP, a w treści krótka odpowiedź: która polska płyta zachwyciła Cię ostatnio i dlaczego?
Życzymy powodzenia!

1

Komentarze

  • mela konkurs 06 maja 2017 23:16Ciekawe... trzeba wziąć udział w konkursie

Dodaj komentarz