Kacper Woryna (w białym kasku) w Gorzowie wypadł świetnie / ARC
Kacper Woryna (w białym kasku) w Gorzowie wypadł świetnie / ARC

 

  W niedzielę nasi żużlowcy postawili się mistrzowi Polski w Gorzowie, ale przegrali 51:39. Wczoraj wieczorem ścigali się w Częstochowie, ale też przegrali. A już w piątek podejmują MrGarden GKM Grudziądz.

 

Sezon 2017 w PGE Ekstralidze można uznać za rozpoczęty. W końcu pogoda nie pokrzyżowała planów żużlowców i odbyły się wszystkie mecze 3. kolejki najlepszej żużlowej ligi świata.

ROW Rybnik odjechał spotkanie na terenie Drużynowego Mistrza Polski, czyli zespołu Cash Broker Stali Gorzów. Faworytem w tym starciu byli gospodarze i zawodnicy z Gorzowa wykonali plan, pokonując ROW 51:39. Najlepszym żużlowcem miejscowych był Bartosz Zmarzlik, a po stronie gości kapitalne zawody zanotował Kacper Woryna.

Stalowcy rozpoczęli spotkanie od podwójnego zwycięstwa. Fredrika Lindgrena i Damiana Balińskiego pokonali Przemysław Pawlicki i Niels Kristian Iversen, którzy stanowili w całym spotkaniu najskuteczniejszą parę Stali. W biegu juniorskim pierwszy do mety przyjechał Kacper Woryna i temu zawodnikowi należy się najwięcej słów uznania. Rybnicki junior był bez wątpienia najlepszym punktem ekipy z Górnego Śląska. Woryna wygrał także swój kolejny bieg i na nim ciążył ciężar wyniku w dalszej części spotkania. Najpierw zastąpił Balińskiego, a później Roberta Chmiela. Zawody zakończył wygraną w pierwszym z biegów nominowanych. W sumie rybniczanin wywalczył w Gorzowie 14 punktów i bonus.

Oczekiwania rybnickich kibiców zawodził z pewnością Grigorij Łaguta. Rosjanin w tym roku na torze w Gorzowie pokazał się z kapitalnej strony w Memoriale Edwarda Jancarza. W ligowym starciu było jednak zupełnie inaczej i lider ROW-u w sezonie 2016 nie potrafił nawiązać walki z rywalami. Po czterech startach miał zaledwie dwa punkty i dopiero w 14. gonitwie udowodnił swoją wartość wygrywając po walce z dwójką gorzowian. W pierwszej fazie zawodów oprócz Woryny żaden z Rekinów nie potrafił wygrywać biegów. Zaowocowało to wysokim prowadzeniem gospodarzy 35:19 po 9 wyścigach.

Pierwsze przełamanie przyszło w biegu 10. Drużynowe zwycięstwo dla ROW-u wywalczyli Woryna i Łaguta, ale odpowiedź gorzowian była natychmiastowa. Nie wyszła także rezerwa taktyczna w postaci Lindgrena. Pod koniec spotkania receptę na zwycięstwa znaleźli jednak Lindgren i Fricke. Przewaga Stali zmalała ostatecznie do 12 punktów - w końcowym rozrachunku miejscowi zwyciężyli 51:39. Dla rybnickiej drużyny aż 14 punktów zdobył Kacper Woryna!

Wczoraj nasza drużyna ścigała się w Częstochowie z Włókniarzem, niestety ostatecznie gospodarze wygrali 48:42. Taki wynik daje rybniczanom realne szanse na wywalczenie punktu bonusowego w rewanżu. Dodajmy, że porażka zaledwie 6 punktami to zasługa przede wszystkim rewelacyjnie dysponowanego tego dnia Woryny. Junior ROW-u w 6 startach przywiózł 16 punktów. A już w piątek mecz w Rybniku - o godzinie 18 ROW Rybnik będzie podejmował MrGarden GKM Grudziądz.

1

Komentarze

  • Neutralny zuzel 04 maja 2017 19:04Skond pochodzi ten Woryna poprowcie temu synkowi troche PENSJE:POZDRAWIA.

Dodaj komentarz