IV LO: Dr Jan Krajczok z uczennicą Zofią Zimoch / Iza Salamon
IV LO: Dr Jan Krajczok z uczennicą Zofią Zimoch / Iza Salamon

Uświadomiłem sobie, jak duże miałem szczęście, że urodziłem się właśnie na Śląsku, bo nie znam regionu w Polsce, który byłby tak charakterystyczny i wyjątkowy - mówi Bartłomiej Wieczorek, uczeń II LO w Rybniku.

Jak co roku, nie zawiedli uczniowie naszych szkół w Olimpiadzie Wiedzy o Górnym Śląsku. Laureatką tegorocznej edycji konkursu została Zofia Zimoch z IV Liceum Ogólnokształcącego w Chwałowicach, którą przygotował dr Jan Krajczok. Podobny sukces, pod opieką dr Justyny Mikuła, odniósł Bartłomiej Wieczorek, uczeń II LO. Laureatką została także Gabriela Żerdka z Zespołu Szkół nr 3 w Jastrzębiu-Zdroju, którą przygotowała Ksenia Szymaniec. Wszyscy troje mają już zapewnione studia, bowiem otrzymali indeksy na Uniwersytet Śląski (na historię, politologię i dziennikarstwo). Blisko przepustki na wyższą uczelnię był również Adrian Sekuła z Zespołu Szkół Technicznych (Technikum nr 1), który został finalistą. Ucznia przygotowała Krystyna Pierchała.

- Kolejny raz startujemy w tym konkursie i po raz trzeci odnieśliśmy duży sukces - Zosia jest trzecią naszą laureatką - mówi dr Jan Krajczok, nauczyciel języka polskiego w IV LO.. Dodaje, że na taki wynik uczniowie ciężko pracują. Potrzebna jest wytrwałość i systematyczność. W tym roku zadanie nie było łatwe, ponieważ hasło przewodnie Olimpiady Wiedzy o Górnym Śląsku brzmiało: "Od reformacji do rewitalizacji. Ewolucje i rewolucje na Górnym Śląsku". Zosia Zimoch, która już po raz trzeci próbowała swoich sił w tym konkursie, napisała pod kierunkiem dr. Krajczoka pracę zatytułowaną "Cuius regio, eius religio. Reformacja i kontrreformacja w Raciborzu i Księstwie Raciborskim", o burzliwych przemianach religijnych. "W 1557 luteranie uzyskali przewagę w Raciborzu. Usiłowali wówczas przejąć kościół farny. Próba odbicia go katolikom zakończyła się jednak porażką. Postanowili więc spróbować osadzić weń, a tak dokładniej, to w Kaplicy polskiej, ewangelickiego pastora Martina Rextę lub Zextę. Był on Polakiem głoszącym kazania w języku polskim. Jednakże tym razem znów nie poszło zgodnie z planem. Kapituła kolegiaty wybrała na kaznodziejów dwóch katolickich duchownych. Luteranie ani myśleli się poddać. Zbudowali więc drewniany zbór. Stanął on przy obecnej ulicy Mickiewicza, w miejscu zwanym placem Zborowym" - pisze Zosia Zimoch w swojej konkursowej pracy. Po raz trzeci próbowała swoich sił w Olimpiadzie Wiedzy o Górnym Śląsku i za trzecim razem się udało. Zdobyła wymarzony indeks i chce studiować historię..- Wychowałam się w śląskiej rodzinie i pasjonuję się Śląskiem praktycznie od dziecka. Zawsze też wiedziałam, że jestem Ślązaczką. Zawsze słuchałam śląskiego radia, opowieści dziadków - mówi o sobie licealistka. Wspomina, że miała 10 lat kiedy przeczytała książkę dr. Jana Krajczoka i to było przełomowym momentem w jej życiu. Zosia biegle operuje datami, nazwiskami śląskich rodów. W przyszłości chciałaby pisać o Śląsku, ma pomysły na filmy aktorskie i dokumentalne. Podobnie zafascynowany Śląskiem jest Bartłomiej Wieczorek z II LO.

- Bardzo mnie ciekawi historia Śląska, zwłaszcza czasy XX wieku, kiedy trwał proces industrializacji tego regionu, przetoczyły się dwie wojny światowe, zmieniały się systemy polityczne, granice państw, obyczajowość, struktura społeczna, a w końcu kiedy przyszli na świat moi rodzice i również ja - mówi licealista. Dodaje, że jego pasja zaczęła się jakieś dwa lata temu, kiedy zobaczył osiedle Nikiszowiec w Katowicach. - Uświadomiłem sobie, jak cudowne jest dziedzictwo mojego regionu i jak ciekawy jest Górny Śląsk łącznie z jego gwarą i obyczajami. Był przecież tyglem wielu kultur, narodowości czy religii, swoistym multi-kulti. Czasem aż trudno mi uwierzyć, jak różni ludzie zamieszkiwali i zamieszkują nadal ten teren - dodaje Bartłomiej Wieczorek.

Jest z tego faktu bardzo dumny. Uważa, że śląska historia jest zagadnieniem fascynującym i bogatym - industrializacja tego regionu to szerokie pojęcie, a przecież nie zawsze były tu huty i kopalnie.

- Uświadomiłem sobie, jak duże miałem szczęście, że urodziłem się właśnie na Śląsku, bo nie znam regionu w Polsce, który byłby tak charakterystyczny i wyjątkowy. Wkrótce zacząłem się zastanawiać nad swoją tożsamością - odkryłem w sobie Ślązaka. Nie jestem typowym "pniokiem", który na co dzień mówi gwarą, lecz nie przeszkadza mi to w odczuwaniu silnego lokalnego patriotyzmu. Oczywiście, to nie jest region idealny, ale jego wady jestem w stanie zaakceptować - podkreśla Bartek. Temat jego pracy brzmiał "Dwie wieże. Górnośląskie miejscowości z parafiami katolickimi i ewangelickimi. Charakterystyka społeczna mieszkańców, współżycie, wzajemne zainteresowanie, postawy tolerancji – na przykładzie bliskiej mi miejscowości. Uczeń dziękuje za pomoc panu Michałowi Cieślarowi, który udzielił mu wielu informacji o rybnickich ewangelikach i tym samym bardzo pomógł w napisaniu pracy.

 

Zdjęcie pod spodem:

II LO w Rybniku: Dr Justyna Mikuła z uczniem, Bartłomiejem Wieczorkiem 

Galeria

Image alt
1

Komentarze

  • Janek Piękny Ślask. 17 maja 2017 12:32Wszystko ładnie ale dlaczego "Koleje śląskie " są tylko z nazwy? Większość jest brudna , wokół stacji brud i śmieci a mamy tylko dyskusje o centrach przesiadkowych ( ciekawe ile drzew wytną w Wodzisławiu Śl.?) i wspólnych biletach.A stacje w Czerwionce to też czekają na święta aby je posprzątać?Śląsk kiedyś był znany z czystości i przestrzegania prawa , ale teraz coś się kończy ...

Dodaj komentarz