W miejscu wyciętych drzew mają pojawić się nowe nasadzenia / Adrian Karpeta
W miejscu wyciętych drzew mają pojawić się nowe nasadzenia / Adrian Karpeta

 

Mieszkańcy mają żal, ale magistrat uspokaja: pojawią się tam nowe drzewa. Zobowiązaliśmy właściciela do ich posadzenia.

 

Jak pisaliśmy, 27 starych drzew, rosnących za byłym kinem Hutnik w dzielnicy Paruszowiec-Piaski zostało wyciętych. Zgodę wydało miasto, a wycinkę przeprowadził prywatny właściciel. – Nie ma już huty Silesia, nie ma już kina, a teraz jeszcze wycięto nam te stare drzewa. Wielki żal... – mówią mieszkańcy dzielnicy. Właściciel tego terenu tłumaczy, że większość wyciętych drzew zagrażała bezpieczeństwu mieszkańców i kierowców. Bo chociaż teren jest prywatny, to nie jest ogrodzony i ludzie tam spacerowali. – Wszystko zostało wyjaśnione, również przez miasto. Drzewa były po prostu stare, zgniłe i wypróchniałe w środku. To jest teren otwarty, rożni ludzie przechodzą tam w ciągu dnia. Kto odpowiadałby za to, że komuś się stała tam krzywda? Kto byłby winny, jakby gałąź spadła na samochód albo nie daj Boże doszłoby do śmiertelnego wypadku? – pytał właściciel terenu.

Agnieszka Skupień, rzecznik rybnickiego magistratu, potwierdza, że rzeczywiście tak było. – Dendrolodzy byli zgodni co do tego, że stan fitosanitarny drzew był zły. Były wypróchniałe od środka. Wśród wyciętych drzew nie było pomników przyrody i roślin chronionych. Były to jednak drzewa wartościowe przyrodniczo. Nie mogliśmy co prawda ustalić rekompensaty pieniężnej, ale zobowiązaliśmy właściciela, że w zamian ma dokonać nasadzeń zastępczych w tym miejscu. Musi posadzić 30 drzew o obwodzie 10 cm i wysokości dwóch metrów z już ukształtowaną koroną – informuje Agnieszka Skupień.

Pod topór poszły m.in. dąb czerwony o obwodzie pnia 243 cm, topola Maksymowicza o obwodzie pnia 180 cm, trzy klony pospolite o obwodach pni: 163 cm, 193 cm, 195 cm, pięć lip drobnolistnych o obwodach pni: 150 cm, 164 cm, 178 cm i 217 cm, osiem białych kasztanowców o obwodach pni: 120 cm, 145 cm, 150 cm, 153 cm, 159 cm, 198 cm, 216 cm. Dr Bogdan Kloch z rybnickiego muzeum mówi, że ścięte drzewa rosły na pewno już w latach 50-60. ubiegłego wieku. A park w tym miejscu mógł istnieć już znacznie wcześniej, bo w drugiej połowie XIX wieku. W sąsiedztwie zakładów tworzono bowiem domy kultury wraz z parkami lub miejscami rekreacyjnymi.

2

Komentarze

  • Georg Wycięte drzewa. 16 kwietnia 2017 16:15Bardziej mieszkańcom i innym kierowcom zagrażają pijani za kierownicą oraz niedouczeni politycy i urzędnicy którzy swoimi durnymi i nieprzemyślanymi decyzjami niszczą przyrodę i zdrowie ludzi.
  • rybniczanka NIE ROZUMIEM??? 12 kwietnia 2017 17:43jak można nakazać na prywatnej działce sadzić komuś drzewa ????przecież wyciął zgodnie z obowiązującym prawem!!!! czy się mylę??? komuś coś się wydało że wartościowe przyrodniczo ???? ---obserwatorzy mają żal ---bo to nie na ich terenie ktoś MUSI posadzić --- paranoja że ktoś decyduje co ja mogę zrobić na swoim gruncie pozdrawiam myślących

Dodaj komentarz