Wczoraj przed południem dzielnicowy starszy sierżant Paweł Malcharczyk zauważył na ulicy Łąkowej w sztok pijanego rowerzystę. - Wskazywał na to tor jazdy. Aby zapobiec tragedii, mundurowy natychmiast zatrzymał cyklistę. Jego przypuszczenia były słuszne. 37-letni mieszkaniec powiatu wydmuchał na alkomacie ponad 2,5 promila – informuje komisarz Mirosław Szymański, oficer prasowy raciborskiej policji. Okazało się, że nie była to jedyna wpadka 37-latka. Miał on już sądowy zakaz kierowania rowerem, do którego się nie stosuje. Teraz znowu stanie przed obliczem Temidy.
Komentarze