Roman Piwnik z rrekordowym sandaczem. / Janusz Cieślikowski.
Roman Piwnik z rrekordowym sandaczem. / Janusz Cieślikowski.

Taaakie ryby. Stowarzyszenie Wędkarstwa Sportowego "Babiczok" jak zwykle wszystkiego dopilnowało. A pierwsze zawody wędkowania pod lodem były bardzo udane. Ze względów bezpieczeństwa zamarznięte łowisko monitorowano przez cały tydzień. W dniu zawodów jego grubość wynosiła 25 centymetrów. - Było bezpiecznie, zmagania mogły się odbyć - zapewniają wędkarze. Wiertła poszły w ruch o godzinie 9 i na pierwsze efekty nie trzeba było długo czekać. Najwięcej złowiono okoni (rekordowy okaz miał 28 centymetrów długości) i leszczy..Roman Piwnik spod lodu wyciągnął 38-centymetrowego pstrąga, a Adam Adamczyk (zwycięzca całych zawodów) poprawił swój życiowy rekord, łowiąc 69-centymetrowego sandacza! -Niestety okaz ten nie mógł być brany pod uwagę, ponieważ ryba ta znajduje się obecnie w okresie ochronnym - tłumaczy Janusz Cieślikowski ze stowarzyszenia. Po pamiątkowym zdjęciu sandacz wrócił do wody. W punktacji końcowej liczyło się pięć największych złowionych ryb, pomijając oczywiście rzeczonego sandacza. W zawodach wzięło udział ośmiu zawodników. Wygrał Adam Adamczyk, wynikiem 123,6 cm, drugie miejsce zajął Roman Piwnik - 101 cm, a trzecie Adam Sobeczko -76 cm.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz