Policjanci rozwiązali makabryczną zagadkę sprzed kilku lat / Policja Rybnik
Policjanci rozwiązali makabryczną zagadkę sprzed kilku lat / Policja Rybnik

Policjanci z Zespołu ds. Poszukiwań i Identyfikacji Osób Wydziału Kryminalnego rybnickiej komendy pracowali nad sprawą zaginięcia mieszkańca Rybnika. - Mężczyzna zaginął w 2010 roku. Z zebranych wówczas materiałów wynikało, że 61-latek mógł wyjechać za granicę lub na północ Polski. Przez wiele lat nie udało się tej wersji wykluczyć. Kryminalni przypuszczali jednak, że los zaginionego mógł być zupełnie inny. Powtórnie bardzo wnikliwie przeanalizowali zgromadzone w tej sprawie informacje i zapisy - poinformowała przed chwilą starsza sierżant Anna Karkoszka, oficer prasowa.

 

Śledczy podejrzewali, że w sprawę tajemniczego zaginięcia jest zamieszany bliski znajomy zaginionego, z którym policjanci w najbliższych dniach zaplanowali czynności służbowe. W środę, na kilka dni przed tymi czynnościami, 41-letni mieszkaniec Rybnika sam zgłosił się do komendy i przyznał się do zabójstwa 61-latka. Opowiedział policjantom, co wydarzyło się w połowie 2010 roku i wskazał miejsce, w którym zakopał ciało.


Wczoraj na wskazanej posesji w Rybniku przeprowadzono oględziny, w których brał udział prokurator, rybniccy śledczy i technik kryminalistyki oraz policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Katowicach. Policjanci we wskazanym przez 41-latka miejscu znaleźli szczątki ludzkie, które zabezpieczono do badań specjalistycznych, niezbędnych przy identyfikacji danych osoby, do której należały i ewentualnego potwierdzenia, że był to zaginiony w 2010 roku 61-letni mieszkaniec Rybnika. Zwłoki były zabetonowane przy kojcu dla psa!

 


41-letni rybniczanin został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Wczoraj prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa. Podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu i złożył obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. Dzisiaj policjanci z wydziału kryminalnego rybnickiej komendy wraz z prokuratorem przeprowadzili wizję lokalną z udziałem 41-latka. Podejrzany pokazał, co dokładnie wydarzyło się przed laty. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

 

FILM z policyjnej akcji 

Galeria

Image alt Image alt Image alt
3

Komentarze

  • sąsiadka a co z zona?? 25 lutego 2017 12:58puszczona wolno, slepa nie była że nagle znikł własciciel , nie widziała jak kopie sie dół i jest beton wylewany??.. to tylko w polsce...
  • 997 997 24 lutego 2017 13:37Sukces policji :-) Facet sam się zgłosił :-)))))
  • 667 Sąsiad 24 lutego 2017 13:27Ten co zamordował zawsze był dziwny - spod byka patrzył, niemiły typ dla sąsiadów. Tu wszyscy wiedzieli, że w tym domu zdarzył się jakiś dramat. Szok, że policja przeszukiwała tą działkę już dawno i niczego nie znalazła.

Dodaj komentarz