Kasja być może uratowała życie starszemu panu. / Policja
Kasja być może uratowała życie starszemu panu. / Policja

O zaginięciu mężczyzny wodzisławscy policjanci zostali powiadomieni wczoraj późnym popołudniem. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. W akcję zaangażowani byli mundurowi oraz rodzina 78-latka. - Sprawdzono szpitale, ośrodki oraz miejsca, w których mógł przebywać rydułtowianin. Niestety bez rezultatu. O wsparcie poproszono również przewodnika z psem służbowym – zaznacza komisarz Marta Pydych, oficer prasowa wodzisławskiej policji. Około godziny 23 na miejsce poszukiwań dotarł funkcjonariusz z komendy w Rybniku, starszy sierżant Mateusz Kucznierz wraz z Kasją, psem patrolowo-tropiącym. To właśnie Kasja poprowadziła przewodnika wprost do zaginionego mężczyzny. 78-latek był mocno wyziębiony i przemoczony. Mundurowy natychmiast udzielił mu pierwszej pomocy i za pośrednictwem dyżurnego wezwał na miejsce karetkę pogotowia. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.

Komentarze

Dodaj komentarz