Policjanci z gorzyckiego komisariatu zatrzymali 33-latka za narkotyki. Mężczyzna nie wydał dobrowolnie zakazanej substancji i nie przyznał się do jej posiadania. A kiedy policjanci znaleźli biały proszek, twierdził, że to środek do czyszczenia butów. O tym, że posiada przy sobie narkotyki, świadczyły nie tylko wyniki narkotestu, ale i znaleziona przy nim waga oraz woreczki zamykane na strunę.
Na trop 33-latka policjanci wpadli wczoraj. Posiadając informację o osobach mogących posiadać dopalacze około godziny 19 pojechali do Uchylska. W trakcie patrolu ulicy Wiejskiej zauważyli wyjeżdżającą z posesji skodę. Postanowili skontrolować auto. Pojazdem kierowała 27-letnia kobieta, a pasażerem był 33-latek. W trakcie legitymowania policjanci poprosili o wydanie rzeczy, których posiadanie może być zabronione. Kontrolowani wyjęli telefony i papierosy, twierdząc, że nic więcej nie posiadają.
Policjanci mieli uzasadnione podejrzenie, że mężczyzna ma narkotyki, więc raz jeszcze poprosili o dobrowolne wyciągnięcie wszystkiego z kieszeni. Gdy to nie poskutkowało, policjanci dokonali kontroli osobistej i bagażu. Mieszkaniec Pszowa miał przy sobie woreczek z białym proszkiem, kilka innych pustych opakowań i wagę. Mężczyznę przewieziono do komisariatu, by sprawdzić, co to za substancja i w jakiej ilości. Okazało się, że zabezpieczone środki to amfetamina, choć jej właściciel cały czas przekonywał policjantów, że to środek do czyszczenia butów. 33-latek odpowie za posiadanie narkotyków. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Komentarze