Marian Scheithauer na ewangelickim cmentarzu na Maruszach, przy grobie prapradziadków. Franz był wnukiem Michaela, Helena była z domu Firla. / Iza Salamon
Marian Scheithauer na ewangelickim cmentarzu na Maruszach, przy grobie prapradziadków. Franz był wnukiem Michaela, Helena była z domu Firla. / Iza Salamon

Rozpoczął się Rok Reformacji w województwie śląskim. Co dla pana oznacza ten jubileusz 500-lecia od chwili, jak Marcin Luter przybił na drzwiach kościoła w Wittenberdze tablicę ze swoimi tezami?

Co to oznacza? Cieszę się, że jesteśmy już tyle lat, że przetrwaliśmy. Tak samo jak ten cmentarz, gdzie leżą nasi zmarli jest świadectwem tego, że ta wspólnota dalej istnieje. Byliśmy tutaj w czasach reformacji, potem przez sto lat nas nie było, ale wróciliśmy i trwamy.

Jest pan potomkiem luteran, którzy przybyli do Wodzisławia prawie 240 lat temu.

Tak, dokładnie w 1776 roku, w tym też czasie powstało sołectwo Podbucze, z którego pochodzę, Marusze czy Karkoszka. Z tym że jest to kolejny etap historii mojej rodziny. Już wcześniej bowiem moi przodkowie, również luteranie, mieszkali w części Śląska obecnie znajdującej się w granicach Republiki Czeskiej. Poszukując swoich korzeni, dotarłem do informacji, które lokują moich przodków w okolicach Fulneka, Nowego Jiczina, a sięgając jeszcze dalej, natrafiłem na ich ślady w jeszcze starszych ruchach reformatorskich w Europie, takich jak m.in. husyci czy waldensi.

Właśnie, odtwarzając historię swojej rodziny, wciąż pan przeszukuje stare archiwa. Do jakich informacji udało się panu dotrzeć?


Początkowo, jak zacząłem szukać, natrafiałem na pewne niejasności w rodzinnych przekazach. W Internecie znalazłem listę wypędzonych protestantów z Salzburga w 1731 roku, jednak na liście wypędzonych nie było nazwiska mojego przodka. Następnie przeszukiwałem archiwa w Cieszynie, sprawdzałem najstarsze księgi wodzisławskie, od dyrektora muzeum w Wodzisławiu zdobyłem listę kolonistów, którzy przybyli na ziemię wodzisławską, aż od kolegi dowiedziałem się o istnieniu strony internetowej archiwum ziemskiego w Opawie. Śladów moich przodków zacząłem szukać w dokumentach dotyczących Państwa Stanowego Hoštalkovy należącym do Skrbenskich. Mieszkało tam kilka rodzin rodzin o moim nazwisku. Dopiero, gdy w księgach wodzisławskich, niestety dość nieczytelnych, udało mi się w końcu znaleźć datę pogrzebu mojego przodka Michaela, który zmarł w wieku 60 lat, w 1808 roku, mogłem poznać swoją rodzinę we Vraclavku. To takie najważniejsze informacje, długo by opowiadać.

Historię swoich poszukiwań umieścił pan na stronie parafii ewangelicko-augsburskiej w Wodzisławiu?

Tak, tam też ją można przeczytać w całości. Zresztą po lekturze tego artykułu skontaktował się ze mną pewien człowiek, który również prowadził podobne poszukiwania, a babcia jego żony również nazywała się Scheithauer. Nasze pokrewieństwo okazało się już dość odległe sięgające wspomnianego już Michaela, ale kontakt pozostał.

Na koniec zadam standardowe pytanie: czym luteranie różnią się od katolików?

Zasadnicza różnica tkwi w indywidualnym podejściu do Boga. Nasi duchowni są nam równi, nie mamy podziału na sacrum i profanum, nie mamy też ściśle literalnej doktryny. U podstaw luteranizmu leżą cztery sole i dwie zasady: tylko Chrystus, tylko Pismo Święte, tylko łaska i tylko wiara oraz zasada powszechnego kapłaństwa i zasada protestancka. Jesteśmy otwarci na współpracę z innymi.
Rozmawiała: Iza Salamon


Przybliżyć społeczność protestancką

Sejmik Samorządowy Województwa Śląskiego ogłosił rok 2017 rokiem reformacji w naszym województwie. Wicemarszałek Henryk Mercik uważa, że gdyby nawet tak się nie stało, instytucje i twórcy kultury z własnej inicjatywy odnosiliby się do obchodów 500-lecia reformacji. Na przykład Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" już kilka lat temu zaprezentował program "Solus Christus" oparty wyłącznie na kościelnych pieśniach protestanckich. Sejmik tylko stara się ukierunkować tę energię oraz przybliżyć społeczność protestancką, o której pozostali mieszkańcy wciąż niewiele wiedzą, choć jest ona u nas stosunkowo liczna. Wyznania protestanckiego były rodziny szlacheckie – Tiele-Wincklerowie, Hochbergowie, Henckel-von Donnersmarckowie – które przyczyniły się do rozwoju przemysłu na Górnym Śląsku. Z Tiele-Wincklerów wywodzi się Matka Ewa, XIX-wieczna założycielka diakonatu żeńskiego w Miechowicach. Jej dzieło trwa do dziś jako Ewangelicki Dom Opieki "Ostoja Pokoju" w Bytomiu-Miechowicach. Protestantem był Walenty Roździeński, autor poematu "Officina ferraria", opisującego stan górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku na początku XVII wieku. (izis)

 


151731 października tego roku Marcin Luter ogłosił swoich 95 tez, wzywając do dysputy nad nimi. Zgodnie z utrwaloną legendą, zanim wysłał ich treść do biskupów niemieckich, przybił je w przedsionku kościoła zamkowego w Wittenberdze





To ważna rocznica dla wszystkich tej ziemi

Henryk Mercik,wicemarszałek województwa śląskiego
– Mam zaszczyt przewodniczyć powołanemu przez marszałka, specjalnemu zespołowi zadaniowemu ds. organizacji obchodów Roku Reformacji w 2017 roku w województwie śląskim i muszę przyznać, że zespół ten pracuje bardzo prężnie. Jego członkami są przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, wojewódzkich instytucji kultury oraz oczywiście Kościoła ewangelicko-augsburskiego, który na terenie naszego województwa ma dwie stolice diecezji: w Katowicach i w Bielsku-Białej. Stała obecność protestantów w naszym regionie jest elementem wyróżniającym nasze województwo na mapie Polski. Ze względu na liczbę mieszkańców zgromadzonych przede wszystkim w Kościele ewangelicko-augsburskim oraz na ich wkład w rozwój regionu w przeszłości uznaliśmy za stosowne upamiętnienie tej doniosłej rocznicy. (izis)


Ksiądz Daniel Ferek, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Wodzisławiu i w Gołkowicach

– Nasza parafia liczy niespełna 800 wiernych. Cieszymy się, iż nasze województwo ogłosiło rok 2017 Rokiem Reformacji. Cieszy też, że prezydent RP, Andrzej Duda, przyjął zaproszenie do komitetu honorowego obchodów 500-lecia Reformacji. Będziemy świętować przede wszystkim całe 500 lat, bo reformacja to proces, który trwa od 1517 roku. Po drugie – odnowę, poprzez powrót do apostolskich korzeni, po trzecie – zmianę, której wiele zawdzięczamy na różnych płaszczyznach życia religijnego i społecznego, po czwarte – współpracę, czyli szukanie kompromisu, dzięki któremu chrześcijanie będą dawać współczesnemu światu odpowiedzi na trudne pytania. Jubileusz 2017 roku to jubileusz wszystkich chrześcijan, bo wszyscy skorzystali z tej odnowy i zmiany. Mam nadzieję, że w czasach niepokoju wszystkie kościoły chrześcijańskie złączą ręce w modlitwie o pokój na świecie, a dobro człowieka będzie najwyższą wartością, o którą będziemy zabiegać. (izis)


Ksiądz Bartosz Cieślar, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Żorach i Warszowicach


– Parafia ewangelicka w Żorach powstała w roku 1569 roku i wchodzi w skład diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Obecnej ma 700 wyznawców z Żor i Boryni. Plebania i kościół znajdują się przy ulicy Osińskiej 4. Proboszcz administruje również parafię w Warszowicach, która liczy 210 wiernych. To, że Rok Reformacji ogłoszono właśnie na Śląsku, nie powinno dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę znaczenie, jakie dla tej ziemi miała reformacja. Dla nas to szansa, aby pokazać najbardziej twórcze i kreatywne strony dorobku reformacji, z którego, często nieświadomie, korzysta do dziś cały nasz region. Każdorazowo jednak należy pamiętać o przesłaniu, jakie niesie reformacja – przesłaniu ewangelii. Różnie przedstawia się reformację i nas, ewangelików. Możemy się złościć i protestować, ale jest lepsze rozwiązanie. Sami musimy o tym opowiedzieć. Przedstawić naszą perspektywę, nasze rozumienie reformacji. (izis)
 

Komentarze

Dodaj komentarz