Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 33-latek z Wodzisławia. Mając 2,5 promila alkoholu w organizmie przewoził samochodem troje pasażerów i spowodował groźny wypadek.
Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 14.40. Jak ustalili policjanci, kierujący renaultem jechał ulicą Łużycką w kierunku Marklowickiej, nie zachował ostrożności i wpadł w poślizg. Stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu, uderzając w drzewo. - Gdy mundurowi przyjechali na miejsce w samochodzie znajdowała się pasażerka, którą karetka zabrała do szpitala i jeden mężczyzna, który był już poza pojazdem. Pozostała dwójka podróżujących tym autem oddaliła się w nieznanym kierunku. Kiedy wróciła na miejsce wypadku, nikt nie był w stanie jednoznacznie określić kto siedział za kierownicą. Okazało się, że wszyscy byli nietrzeźwi – informuje komisarz Marta Pydych, oficer prasowa wodzisławskiej policji. Przesłuchania świadków i w efekcie przyznanie się do winy przez 33-latka pozwoliło na przedstawienie mu zarzutu. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. 42-latka, która trafiła do szpitala, doznała złamania kręgu kręgosłupa. - Kierowcy grozi do trzech lat więzienia, jednak kara może być zaostrzona ze względu na jazdę na podwójnym gazie”i poważne obrażenia pasażerki – dodaje pani rzecznik. O losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd.
Komentarze