Aleksander Larysz ma żal do władz miasta / Adrian Karpeta
Aleksander Larysz ma żal do władz miasta / Adrian Karpeta

 

Z gremium pożegnali się Aleksander Larysz (dotychczasowy przewodniczący!), Grzegorz Janik i Przemysław Paluch. Pierwszy z panów twierdzi, że władze miasta potraktowały go jak smarkacza!

 

Władze miasta dokonały zmian w Rybnickiej Radzie Sportu. Z gremium pożegnał się m.in. Aleksander Larysz, jej dotychczasowy przewodniczący! I od razu oświadczył, że został ustnie odwołany przez wiceprezydenta Piotra Masłowskiego. – Zostałem potraktowany jak smarkacz. Nie zamierzam dalej firmować swoim nazwiskiem Rybnickiej Rady Sportu – mówi ostro Aleksander Larysz.

Piotr Masłowski odpowiada: – Nie byłem zadowolony ze sposobu prowadzenia przez niego rady sportu. Jeśli przewodniczący rady mówi publicznie, że nie będzie się dzielił swoim know-how z prezydentem miasta, to pytanie: po co on ma być przewodniczącym rady sportu? Chyba nie do końca rozumie, po co to ciało ma działać. Radę "ciągnęli" tak naprawdę Lech Kowalski (TS Volley – przyp. red.) i Marek Pietras (dziennikarz sportowy – przyp. red.), a przewodniczący używał jej chyba bardziej do celów reprezentacyjnych, a nie do rzetelnej pracy – uważa Piotr Masłowski.

Zaprosił Aleksandra Larysza na spotkanie przed posiedzeniem Rybnickiej Rady Sportu i oświadczył, że chce podziękować mu za współpracę. – Chciałem, żeby pan Larysz miał możliwość pożegnania się z członkami rady. On uszył sobie własną historię, że został ustnie odwołany przeze mnie. Nie mam takiej mocy, to jest rozporządzenie prezydenta miasta – tłumaczy wiceprezydent.

Larysz na swoim blogu odpowiada, że wszyscy koledzy z rady sportu i prezydenci od zawsze znają jego know-how, polegające m.in. na propozycji utworzenia profesjonalnego wydziału sportu oraz ustanowieniu pełnomocnika prezydenta ds. sportu.

– Rzeczywiście, rada stwierdziła, że skoro nie ma wydziału sportu, to dobrze by było powołać pełnomocnika ds. sportu. Po dyskusji z prezydentem doszliśmy do wniosku, że warto tę osobę oprzeć o Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, bo MOSiR zarządza zdecydowaną większością obiektów sportowych w mieście. Pełnomocnik mógłby pełnić funkcje kontrolne, bywać na imprezach itd. Mamy pomysł, by tą osobą był Kamil Zasada, który pojawił się w radzie sportu. Na razie nie jest pełnomocnikiem, zobaczymy, jak się rozwinie – mówi Masłowski.

Z rady sportu odwołano też Grzegorza Janika (Klub Sportowy "ROW 1964 Rybnik"), Grzegorza Ochojskiego (Miejskie Towarzystwo Piłki Nożnej) i Przemysława Palucha (Klub Sportowy "Silesia" Rybnik). W ich miejsce powołano Tomasza Kieczkę (Towarzystwo Sportowe ROW Spółka z o.o.) i wspomnianego Kamila Zasadę, który reprezentuje też Rybnicki Klub Piłkarski – Szkółka Piłkarska ROW.

– Ja wiem, że jeden z odwołanych panów jest parlamentarzystą, drugi jest chory, a trzeci ma kontrakt zagraniczny. Ich fizycznie na radzie sportu nie było – mówi wiceprezydent Masłowski. Twierdzi, że w radzie piłka nożna jest reprezentowana. – A reprezentant klubu ROW 1964 na posiedzeniach tej rady nigdy się nie pojawił, a klub nawet nie wystąpił z propozycją, by wymienić go na kogoś innego – kończy Piotr Masłowski.

Komentarze

Dodaj komentarz