Jeśli chodzi o oświatę, to pewne jest jedno: liczba uczniw podstawwek systematycznie spada / Adrian Karpeta
Jeśli chodzi o oświatę, to pewne jest jedno: liczba uczniw podstawwek systematycznie spada / Adrian Karpeta

 

Kiepscy uczniowie i studenci to zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego jedyny argument, który stoi za rządowym pomysłem likwidacji gimnazjów.


 

W rybnickiej bibliotece dyskutowano o reformie oświaty. W debacie edukacyjnej, która była otwarta dla wszystkich mieszkańców, wzięli udział: Sławomir Broniarz (prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego) oraz Wojciech Świerkosz (wiceprezydent Rybnika odpowiedzialny za oświatę). Spotkanie odbyło się w ramach Klubu Obywatelskiego Rybnik 2030. Dyskusję moderował radny Łukasz Kłosek, członek komisji oświaty, kultury i sportu.

Jedynym racjonalnym argumentem według Broniarza za likwidacją gimnazjów jest to, że mamy fatalnych absolwentów szkół średnich na uczelniach, że mamy byle jakich studentów, a ich poziom jest katastrofalnie niski. Likwidacja gimnazjów to dla samorządów olbrzymie problemy organizacyjne i finansowe, dlatego Związek Miast Polskich jest przeciwny obecnej reformie. Będzie trzeba dostosować sale, stworzyć zupełnie nowe sieci szkół, co oczywiście utrudni życie mieszkańcom. Dzisiaj przecież wiedzą, gdzie są szkoły podstawowe, do których wyślą swoje dzieci. Dla przykładu brat i siostra chodzą obecnie do jednej podstawówki, ale po reformie już trzecie dziecko może pójść do zupełnie innej szkoły, w innym miejscu, bo zmienią się obwody.

Na koniec debaty pojawiła się ciekawa analogia. Kto z nas 20 lat temu posługiwał się telefonem komórkowym? Pewnie nieliczni. Telefony były wtedy trwałe, bateria trzymała super, zwłaszcza jednej z fińskich marek. Każdy z sentymentem patrzy na tamte telefony, ale nikt ich dzisiaj nie używa, bo są smartfony. Gimnazja wypracowały taki sposób funkcjonowania i pracy z młodzieżą, że szkoda tracić tego doświadczenia. A likwidacja gimnazjów nie zlikwiduje problemów związanych z okresem dojrzewania, w którym są nastolatkowie. Dzisiaj młody człowiek jest zupełnie inny niż ten w latach 90. Wkrótce będziemy zastanawiać się ponownie jak oddzielić siedmiolatka od 14-latka.

Jednak co ma być, to będzie. Trzynaście szkół gimnazjalnych w Rybniku, czternaście w Jastrzębiu-Zdroju, dziesięć w Żorach i cztery w Wodzisławiu, nie licząc tych w gminach pójdzie do likwidacji. Budzi to mieszane odczucia w gminach. Ledwo bowiem udało się poukładać szkoły według nowego systemu, wszystko ma być wywrócone do góry nogami. – Szkoda, że te zmiany następują w takim tempie ze szkodą dla dzieci i nauczycieli. Staną się one również dla samorządu źródłem niemałych kosztów – ubolewa Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic.

W okazały budynek, nazywany nieraz pieszczotliwie bombonierką, niewielka gmina włożyła miliony, budując go w 2004 roku od podstaw, bez pomocy państwa. Wójtowi żal jednak nie tyle obiektu, co wypracowanego poziomu nauczania i renomy. – Żal wypracowanego ceremoniału, hymnu, sztandaru, pięknych specjalnie szytych strojów, w których młodzież pasowano na uczniów i w których żegnała się ona ze szkołą – pisze w liście do mieszkańców wójt Chrószcz, kończąc pytaniem "Co o tym sądzicie".

Przypomnijmy, że jako jedno z pierwszych w kraju zaprotestowało Gimnazjum im. ks.dr. Gustawa Klapucha w Czyżowicach (gmina Gorzyce), które w listopadzie ubiegłego roku skierowało list do nowego rządu zatytułowany: "Pozwólcie nam rozwinąć skrzydła". Nauczyciele, pracownicy administracji i obsługi już wtedy pisali m.in., że z żadnych badań nie wynika konieczność zamknięcia gimnazjów, a sam argument, że społeczeństwo jest im niechętne, to za mało. Zmiana szyldu też nie spowoduje, że trudni uczniowie przestaną być trudni. "Konieczność dostosowania infrastruktury, problemy z rejonizacją to tylko niektóre problemy do rozwiązania" – piszą Stefania Rodak, dyrektor czyżowickiej placówki w imieniu szkolnej społeczności.

W Rybniku zapoznają się ze szczegółami zapowiadanej reformy. – Na dzień dzisiejszy wiemy na pewno, że zmiana spowoduje ogromne zamieszanie, które w mniejszym lub większym stopniu dotknie nauczycieli (zwłaszcza gimnazjum), dzieci i rodziców. Konieczne na pewno będzie poniesienie dodatkowych kosztów związanych z przygotowaniem placówek do potrzeb młodszych lub starszych dzieci – mówi Agnieszka Skupień, asystentka prezydenta miasta. W Wodzisławiu już dzisiaj martwią się o nauczycieli. – Nie wszystkich uda się przenieść do szkół powszechnych. Liczymy na to, iż szkoły powiatowe wraz z przejęciem jednego rocznika przejmą również naszą kadrę pedagogiczną – poinformował nas Mateusz Jamioła, asystent prezydenta.

Zdaniem władz Jastrzębia-Zdroju likwidacja gimnazjów to zbyt pochopna decyzja. – Dobrze przygotowane zmiany to przede wszystkim dostosowanie szkolnictwa do współczesnych czasów, a nie powrót do przeszłości. Trzeba zaktualizować program, metody i formy nauczania, aby odpowiadały dzisiejszym wymogom – przedstawia zdanie samorządu Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Jastrzębiu-Zdroju.

Więcej w papierowych "Nowinach".

 

 

Ilu nauczycieli straci pracę?
Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego 37 tysięcy nauczycieli gimnazjów i nawet 8 tysięcy nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej może stracić pracę. ZNP ostrzega, że takie mogą być skutki zatrzymania sześciolatków w przedszkolach oraz likwidacji gimnazjów w związku z reformami Prawa i Sprawiedliwości. Związek policzył, że bez pracy może zostać też 7,5 tysiąca dyrektorów. Masowe zwolnienia grożą również pracownikom administracji. Nie wiadomo, co stanie się z ponad dwoma tysiącami budynków po gimnazjach, a część z nich jest świeżo wyremontowana lub dopiero co wybudowana.
– Planując reformę oświaty, chcemy przede wszystkim chronić dotychczasowe miejsca pracy nauczycieli oraz zapewnić uczniom jak najlepsze warunki nauki z wysoko wykwalifikowaną oraz doświadczoną kadrą pedagogiczną. Rozwiązania systemowe zapewniające przechodzenie nauczycieli ze szkół funkcjonujących do tworzonych dadzą im poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa o swoje zatrudnienie. Dzięki temu mogą oni w pełni poświecić się temu co w edukacji najważniejsze, czyli uczniowi i jego potrzebom dydaktyczno-wychowawczym – zapewniają w MEN.

 

 

2

Komentarze

  • redakcja Odpowiedź redakcji 21 września 2016 21:50Lista żorskich gimnazjów – http://www.szkolnictwo.pl/gimnazja,Żory. I uwaga: w tekście nie jest napisane, że to ZNP chce zamykać. Pozdrawiamy
  • Anna ??? 21 września 2016 20:59autorze- to w Żorach jest aż tyle gimnazjów??? chyba dane ze związkowego sufitu!!! "Lista 8 publicznych gimnazjów, jedno społeczne i specjalne"...i to wszystko a ZNP chce zamykać ich 10???

Dodaj komentarz