Utalentowany Piotr Kuczera (z lewej, tu z prezydentem Piotrem Kuczerą) odchodzi z Polinii / Dominik Gajda
Utalentowany Piotr Kuczera (z lewej, tu z prezydentem Piotrem Kuczerą) odchodzi z Polinii / Dominik Gajda

 

Stawiany za wzór klub sypie się. Odszedł trener Artur Kejza. Wraz z nim Anna Borowska i Piotr Kuczera, a więc czołowi zawodnicy, oraz jeszcze inni. W sumie siedem osób.

 

Za bardzo ich kochamy, żeby nie pozwolić im odejść – komentuje prezes Juliusz Kowalczyk. I dodaje, że w klubie trenuje 340 osób. Kejza nie szczędzi gorzkich słów prezesowi. – Moja rezygnacja wiąże się z tym, że byłem odsuwany od spraw szkoleniowych, zaczęło się od Ani Borowskiej. Prezes zmieniał plany związane np. z wyjazdami. Jeśli chce być trenerem, niech zrzuci garnitur i założy judogę – mówi nam Kejza.

Prezes Kowalczyk judogi zakładał nie będzie. Polonia znalazła nowego trenera, od 1 września grupę pierwszą prowadzi Ariel Kuśka, a szkoleniowcem współpracującym jest Marian Tałaj. W poniedziałek klub przestawi dziennikarzom nowy sztab szkoleniowy. – Nie może być tak, że trenera wybierają zawodnicy. Bo dajmy na to Katarzyna Kłys wybiera za trenera Artura Kłysa, Ania Borowska Artura Kejzę, Julka Kowalczyk Ariela Kuśkę, a Agata Perenc Mariana Tałaja... – uważa Kowalczyk. Dodaje, że Artur Kejza złożył rezygnację 24 czerwca. – Miał dwa miesiące na opamiętanie, wierzyliśmy, że zmieni decyzję – mówi Kowalczyk.

– Dostałem propozycję trenowania najmłodszych, zostałem odstawiony na boczny tor – odpowiada Kejza. Teraz rejestruje nowy klub. – Nie wypuszczę tych zawodników z Rybnika – mówi. W czwartek spotyka się w tej sprawie z wiceprezydentem Piotrem Masłowskim, którego działką jest także sport. A klub dostaje pieniądze m.in. właśnie z miasta. – Przyglądamy się sytuacji. Bo chociaż to wewnętrzna sprawa klubu, nie chciałbym dopuścić do tego, by ci najlepsi zawodnicy odeszli z Rybnika. Staramy się znaleźć jakieś rozwiązanie – zapewnia nas Piotr Masłowski.

Zawodnicy, którzy odeszli z Polonii, mają żal do klubu. – Mamy najlepszego trenera w Polsce, nie rozumiemy postępowania prezesa. Czarę goryczy przelały umowy, które dano nam do podpisania. W moim przypadku przewidywały np. konieczność zapłacenia Polonii 25 tys. złotych, gdybym chciała zmienić klub – mówi nam Anna Borowska.

1

Komentarze

  • mmm judo 07 września 2016 12:37Panie prezydencie a gdzie pan teraz jest jak jest problem w klubie szczycił pan sie zawodnikami i trenerem o co tam chodzi?

Dodaj komentarz