Zarówno Mistrzostwa Polski Wyścigu Godzinnego, jak i MotoCity is Cup będą miały swój finał w weekend 24-25 czerwca na Torze Poznań / Materiały prasowe
Zarówno Mistrzostwa Polski Wyścigu Godzinnego, jak i MotoCity is Cup będą miały swój finał w weekend 24-25 czerwca na Torze Poznań / Materiały prasowe

Jacek Cichopek reprezentował w miniony weekend barwy zespołu Cichopek Racing podczas 7. i 8. rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski MotoCity is Cup. Rybniczanin wziął udział w pięciu wyścigach, dwa ukończył na podium.

Jeszcze przed pierwszymi jazdami zapadła decyzja o zamianie samochodów w poprzednich rundach WSMP i MCC. Słuszność takiej decyzji udowodniły już pierwsze kwalifikacje do klasy 5 WSMP, gdzie Jacek zajął piąte miejsce – swoje najlepsze w tym roku. Postęp kontynuował w wyścigu, w którym wyprzedził dwóch rywali i po raz pierwszy stanął na podium w tej klasie, a do uzyskania najlepszego czasu okrążenia zabrakło mu zaledwie siedmiu tysięcznych sekundy. Nieco większym wyzwaniem okazał się drugi wyścig weekendu, do którego pierwsza dziesiątka startowała w odwróconej kolejności. Przebicie się przez połowę stawki walczących ze sobą zawodników było bardzo trudnym zadaniem i Jackowi udało się nadrobić tylko jedną pozycję, choć przez cały wyścig był zaangażowany w walkę o czwarte miejsce. Solidne punkty na mecie pozwoliły mu jednak zbliżyć się na cztery oczka do trzeciego zawodnika w klasyfikacji generalnej.
Do końca sezonu klasy 5 WSMP pozostały jeszcze cztery wyścigi. Inaczej jest w przypadku Mistrzostw Polski Wyścigu Godzinnego, które w miniony weekend miały swoją przedostatnią tegoroczną rundę. Jacek przystępował do niej jako lider klasyfikacji generalnej i po wywalczeniu pierwszego miejsca w swojej klasie podczas kwalifikacji był faworytem. Po dobrym starcie zaczął budować przewagę nad rywalami, lecz dla losów wyścigu nie miało to znaczenia. Tuż przed obowiązkowymi zjazdami do boksów, na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, niwelując wszelkie różnice. Ze względu na drobne problemy podczas obowiązkowego tankowania w połowie wyścigu, Jacek spadł w boksach z pierwszej na trzecią pozycję i musiał torować sobie drogę ku prowadzeniu. W zaciętej walce kilkukrotnie przymierzał się do ataku na lidera, lecz jego zapędy zostały powstrzymane, gdy ten sprawdził jego szybkość reakcji na hamowanie. Nie mając miejsca na ratowanie się przed kolizją, Jacek uderzył w tył poprzedzającego samochodu i uszkodził przód swojego, lecz mógł kontynuować ściganie i do samego końca wywierał presję na liderze. Ten się jednak nie ugiął i przekroczył linię mety nieco ponad sekundę przed Jackiem, który stracił przez to pozycję lidera klasyfikacji. Walka o końcowy triumf pozostaje jednak otwarta, bowiem różnica na czele wynosi zaledwie dwa punkty.
Na miniony weekend w Pucharze MotoCity is Cup Jacek powrócił do samochodu BMW E36 Compact, którym ścigał się w poprzednim sezonie MCC. W kwalifikacjach do pierwszego wyścigu weekendu zajął czwarte miejsce, tracąc jedną dziesiątą sekundy do trzeciego zawodnika. W połowie wyścigu skorzystał na jego błędzie, by objąć premiowaną podium lokatę, którą później musiał bronić w walce z jednym z byłych mistrzów serii. W drugiej połowie rywalizacji wielokrotnie zamieniali się oni na trzecią pozycję, a na linii mety różnica wyniosła niecałe trzy dziesiąte sekundy na niekorzyść Jacka. Także i tutaj obowiązuje reguła odwróconego startu, co oznaczało że do drugiego wyścigu weekendu ruszał on z połowy stawki. Dodatkowej dramaturgii ostatniemu wyścigu weekendu dodały opady deszczu, które zmieniały swoją intensywność. W takich warunkach Jacek przebił się na czwartą pozycję i stopniowo zbliżał się do trzeciego zawodnika, lecz zdecydował nie podejmować zbędnego ryzyka i dowieźć do mety czwarte miejsce, które umocniły go na tej samej pozycji w klasyfikacji generalnej na dwa wyścigi przed końcem sezonu.

Galeria

Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz