Policja apeluje o zachowanie zdrowego rozsądku podczas leśnych wędrówek. / Policja Rybnik
Policja apeluje o zachowanie zdrowego rozsądku podczas leśnych wędrówek. / Policja Rybnik

Mężczyzna w trakcie grzybobrania został zaatakowany przez dziki. Uciekł na drzewo i wezwał mundurowych, którzy przegonili watahę i uratowali pechowca.

Wczoraj po godzinie 20 do rybnickiej komendy dodzwonił się mężczyzna i poprosił o pomoc. Rybniczanin wybrał się na grzyby do lasu pomiędzy dzielnicami Kłokocin a Boguszowice. W trakcie grzybobrania zaatakowało go stado dzików. 37-latek zdołał uciec na drzewo. Niestety sześć dzików nie dało za wygraną, czekając pod drzewem na grzybiarza. Wtedy wystraszony mężczyzna postanowił zadzwonić na policję. Dyżurni rybnickiej komendy i komisariatu w Boguszowicach, wspólnymi siłami zorganizowali akcję ratowniczą dla pechowego grzybiarza. Na miejsce zostały wysłane siły policji, straży pożarnej i myśliwy z psami.
- Jako pierwsi z pomocą ruszyli dwaj policjanci boguszowickiej patrolówki. Zgłaszający, będąc w stałym kontakcie telefonicznym z dyżurnym, informował, że słyszy policjantów i sygnały dźwiękowe z radiowozu. Następnie na miejsce przyjechali jeszcze trzej policjanci z Boguszowic. Wszyscy razem ruszyli w stronę potrzebującego, robiąc przy tym jak najwięcej hałasu. Dzięki temu odstraszyli agresywne zwierzęta – informuje rybnicka policja.
Mundurowi odnaleźli siedzącego na drzewie mężczyznę i pomogli mu zejść na dół. Pechowy grzybiarz, zmęczony ale cały i zdrowy, wrócił do domu.

Ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie, jednakże policja apeluje o zachowanie zdrowego rozsądku podczas leśnych wędrówek.

Prosi, aby pamiętać o podstawowych zasadach:
- nie wchodźmy do lasu po zmroku. W tym czasie dziki zaczynają żerować i istnieje zwiększona szansa, że je napotkamy,
- nie dokarmiajmy dzików. Wtedy zaczynają one zbliżać się do miejsc zamieszkanych przez ludzi w poszukiwaniu pożywienia i zmieniają swój tryb żerowania na dzienny,
- gdy napotkamy dzika nie wykonujmy gwałtownych ruchów. Starajmy się powoli oddalić lub poczekać aż sam odejdzie,
- w przypadku, kiedy dzik zacznie atakować, uciekajmy na drzewo,
- podczas spaceru po lesie zachowajmy czujność. Zwracajmy uwagę na ślady dzików bądź nasłuchujmy ich odgłosów. Najlepiej nie spacerujmy w pojedynkę,
- nośmy przy sobie telefon komórkowy, aby w razie potrzeby wezwać pomoc,
- dobrym pomysłem jest również zabranie ze sobą gwizdka, którego sygnał pomoże służbom ratowniczym zlokalizować, gdzie się znajdujemy.

 

Zdjęcie poniżej: Wikipedia.pl

Galeria

Image alt
3

Komentarze

  • Spacerowicz. Grzybiarz i dziki. 29 sierpnia 2016 10:56Za rok grzybiarz wystąpi o odszkodowanie od miasta że go nikt nie ostrzegał przed dzikami i od policji że za długo na nich czekał.Kiedyś żyli ludzie którzy szli do lasu bez telefonu, butelki z wodą i bez piwa i byli w stanie samodzielnie wrócić do domu(niedawno wnuk znajomej przyjechał bez smartofonu i powiedział -"Babciu jak tu ładnie w tym lesie".).
  • Miłośniczka rodzimej przyrody Spotkanie z dzikami 20 sierpnia 2016 23:45Nie wiem jak wyglądał przebieg zdarzenia, ale dziki mogły się spodziewać, że zostaną czymś nakarmione, często bywa, że nie boją się ludzi i potrafią się natarczywie domagać smakołyków. Spotkania z nimi nie należy lekceważyć, bo zawsze jest groźne. Ataku można się spodziewać ze strony lochy z młodymi (sama byłam świadkiem takiej napaści) lub ze strony nawet pojedynczej sztuki, jeżeli jest to odyniec samotnik. Wierzcie mi, że ludzie mniej sprawni nie mają szans!
  • Johan z Niemiec ale jaja 17 sierpnia 2016 16:08Ale jaja hihihihi

Dodaj komentarz