Kopalnia Krupiński / Adrian Karpeta
Kopalnia Krupiński / Adrian Karpeta

Górnicy z kopalni Krupiński w Suszcu są wstrząśnięci. Nikt tak naprawdę nie spodziewał się takiego scenariusza. – Sytuacja jest tragiczna. Zamykają kopalnię. Załoga jest załamana. Większość ludzi zastanawia się, co będzie dalej. Prezes gwarantuje nam, że pozostaniemy w pracy, że nas zabierze ze sobą, ale wiadomo, czy dla wszystkich wystarczy miejsc? Tego nie wiemy. Jesteśmy rozczarowani tą sytuacją, ponieważ wiemy, że kopalnia nadal ma możliwości wydobywcze i pokłady. Niestety, decyzje zostały podjęte takie a nie inne – powiedział nam Adam Bukowski, jeden z górników.
Krzysztof Moczała, kolejny górnik, ma trochę więcej optymizmu. – Co my, jako pracownicy fizyczni możemy powiedzieć? Dobrze, że nie likwidują całej spółki. Jest możliwość przeniesienia na inną kopalnię. Zobaczymy, jak to będzie – mówi nam.
Oczywiście, będzie trudniej. – Tu człowiek ma kolegów, zna dozór, jest związany ze swoim oddziałem. A tak będzie trzeba szukać nowego oddziału, nowej kopalni… Ale myślę, że damy radę. Najbardziej boli, że nic nie wiemy, wszystko dzieje się poza naszymi plecami - dodaje Krzysztof Moczała.
Związkowcy uważają, że kopalnia jednak… przetrwa. – Ta kopalnia ma koncesję na wydobywanie węgla do 2030 roku! Posiada złoża węgla koksującego, aby zacząć je eksploatować, potrzebne są inwestycje. Wszyscy dobrze wiedzą, że niemiecki koncern węglowy czeka na wykupienie tej kopalni. Już w zeszłym roku były propozycje doinwestowania Krupińskiego i współpracy – powiedział nam Szymon Buczek ze związku zawodowego Jedność.

Komentarze

Dodaj komentarz