Żory: By ujarzmić hałaśliwe psy, wtarnął do mieszkania sąsiadów

Wczoraj po godzinie 22 o interwencję policjantów z Żor poprosili mieszkańcy ulicy Kolejowej. Jak się okazało jeden z zamieszkałych tam mężczyzn wtargnął do mieszkania sąsiadów i wszczął awanturę. Słowna utarczka z nieproszonym gościem szybko doprowadziła do rękoczynów i mimo, że właściciele protestowali przeciwko niezapowiedzianej wizycie sam gość nie miał zamiaru opuścić ich domu. Zdecydowany protest męża zgłaszającej oraz fakt powiadomienia o zajściu mundurowych sprawiły, że 30-latek z mieszkania wyszedł. Został jednak zatrzymany w pobliżu budynku przez interweniujący patrol.
- Zapytany o powód swojego zachowania wyjaśnił bez ogródek, że nie wytrzymał ujadania psów sąsiadów i postanowił na własną rękę „załatwić sprawę” - mówi aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa żorskiej policji.  30-latek został przebadany na alkomacie, który wykazał u niego niemalże 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zdziwił się bardzo, gdy mundurowi uświadomili mu, że właśnie dopuścił się przestępstwa i za naruszenie miru domowego grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

1

Komentarze

  • anonim Psy 29 lipca 2016 17:07Nawet trzezwym ,nocne i dzienne ujadanie i wycie psow idzie na nerwy.Mamy upaly,to w nocy trzeba zamykac okna bo jak jeden pies zacznie to nastepne za nim.Psy sa przywiazane przy budzie-dzien i noc, mrozne zimy czy upalne lata(chociaz to nie dozwolone).

Dodaj komentarz