Serafin. Pierwsze skojarzenie to anioł, istota niebieska. Wszechwiedząca Wikipedia wyprowadza mnie jednak z błędu i informuje, że "Serafowie nie pełnili funkcji posłańców Bożych (aniołów)", ale biblijne skojarzenie jest oczywiście trafne.
Pan Serafin odwiedza mnie w urzędzie regularnie. Aniołek to nie jest, o czym wszyscy wiemy. Dużo zapewne tłumaczy pochodzenie imienia, które znaczy tyle, co "płonąć, spalać się". Tak jest w istocie i tego żaru doświadczam osobiście. Rozmawiamy oczywiście o sporcie, o mojej ignorancji w tym zakresie i doświadczeniu pana Serafina. Nie wiem, co on wynosi z tych spotkań, ale musi być takie "coś", skoro wraca. Ostatnio na przykład próbowałem przekonywać do szukania współpracowników do zarządzania klubem, inaczej zniknie on z czasem! Ja dowiaduję się od pana Serafina o historii rybnickiego sportu, o szczegółach dotyczących funkcjonowania niektórych dyscyplin.
Wreszcie dowiaduję się o tym, jak wiele jeszcze trzeba zrobić, żeby przekazać środowisku działaczy, o co chodzi z tymi konkursami. Dla mnie jest jasne, że sama nazwa konkurs informuje o tym, że nie wygrywają wszyscy. Dzielimy pieniądze publiczne i dajemy najlepszym (kwestią sporną są oczywiście kryteria). Jak usłyszałem na konferencji w Gdańsku od miejscowych urzędników, "mamy kilkanaście milionów niezadowolonych". Chodzi o to, że kluby wnioskują (przykładowo) o 20 milionów złotych, a do podziału były 4 miliony. W Rybniku sprawa wygląda podobnie.
Pan Serafin spadł mi z nieba i potwierdził argument, którym kierowałem się od samego początku. Budżet miasta to nie jest jedyne źródło dotacji i od klubów trzeba po prostu wymagać! W tym roku rząd uruchomił program "Klub". Generalnie co trzeci wnioskujący otrzymał pieniądze. O te niewielkie stosunkowo dotacje starało się 12 rybnickich klubów (a mamy ich w Rybniku ponad 150). Sukces, czyli dotację otrzymały tylko dwa (Kuźnia i RKP). Reszta odpadła formalnie, bo źle przygotowała dokumenty. Zerknąłem także na to, kto otrzymał dotacje rządowego Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Znalazłem tam rybnickie stowarzyszenie artystyczne Uwagi Warte. Sportowców zabrakło. Osobiście cieszy mnie to, że niektórzy próbowali i mam nadzieję, że pierwsze niepowodzenie nie spowoduje, że przestaną się starać.
Komentarze