Ekipa Asw w komplecie / Archiwum
Ekipa Asw w komplecie / Archiwum

 

Wielkiego farta ma ekipa Asów Żory, która ostatnio była najlepsza na skatowych mistrzostwach Śląska w Miasteczku Śląskim, a jeden z jej graczy Stanisław Niemiec zajął drugie miejsce.

 

 

Dodajmy, że zespół stanął na podium jako jedyna drużyna z naszego regionu, gromadząc w sumie 11459 punktów i wyprzedzając aż o 1046 oczek drugi DDK Brzeziny. Jego barwy prócz Stanisława Niemca (szef sekcji i do tego jeszcze prezes okręgu ) reprezentowali Stanisław Bogusławski, Bogdan Gawron i Wiesław Kopacz, a to w zasadzie pierwszoligowy skład, jako że Asy występują na tym szczeblu. – Decyzja o wyjeździe do Miasteczka Śląskiego zapadła spontanicznie, Bogdan Gawron był psychicznie nastawiony na udział w tym mistrzostwach, ja też się tam wybierałem, aczkolwiek nie myślałem o drużynie. Ostatecznie pojechaliśmy w tylu, ilu udało się skrzyknąć – relacjonuje Stanisław Niemiec.

W programie turnieju było rozegranie trzech serii po 36 rozdań. Szefowi Asów karta poszła nadzwyczajnie, gdyż zajął drugie miejsce indywidualnie z dorobkiem 3632 punktów, czyli przegrał raptem 30 punktami z zawodnikiem Brzezin, który zakończył turniej na pierwszym miejscu. Solistą był 36 razy. 32 razy rozstrzygnął partię na swoją korzyść, dwa razy przegrał. Stanisław Bogusławski ugrał 2803 oczka. Wylicytował kartę 39 razy, 35 razy wygrał, pięć razy przegrał, plasując się ostatecznie na szesnastej pozycji w klasyfikacji indywidualnej. Bogdan Gawron był dziewiętnasty z dorobkiem 2715 punktów (28 wygranych, pięć wpadek), a Wiesław Kopacz zajął 67. miejsce, zapisawszy na swoim koncie 2309 punktów i 22 wygrane oraz cztery wpadki.

Nagrodą dla najlepszej ekipy był puchar, każdy zawodnik dostał ponadto medal, zegarek i 150 złotych. – Ja natomiast za zajęcie drugiego miejsca dostałem puchar i 500 złotych. Można więc powiedzieć, że rzeczywiście w sumie się obłowiłem – przyznaje ze śmiechem Stanisław Niemiec. Jak dodaje, puchar drużynowy na razie trafił do baru Goldman, gdzie Asy mają treningi sekcyjne. Trofeum powędruje jednak do Wisusa, gdy żorscy szkaciorze doczekają się tam swoich gablot. Dodajmy jeszcze, że trzej panowie z Asów gościli już w tej rubryce, nie przedstawialiśmy natomiast Wiesława Kopacza, gdyż nie było okazji.

W związku z tym podajemy, że pan Wiesław urodził się na Podkarpaciu, wychował w Oświęcimiu, pierwszą pracę znalazł w Czechowicach-Dziedzicach, w tym mieście poznał też żonę, do emerytury górniczej dopracował w kopalni Krupiński – na stanowisku sygnalisty. Był zawodnikiem nieistniejącego już Nordwestu Suszec, do Asów przeszedł z chwilą, gdy okazało się, że klub z powodu wykruszenia się graczy nie jest już w stanie wystawić drużyny do rozgrywek ligowych. Dodajmy, że w skata nie gra nikt z rodziny pana Wiesława, aczkolwiek jego bliscy wolne chwile chętnie spędzają przy kartach.

Przypomnijmy, że krótko przed mistrzostwami Śląska Asy wygrały skatowe mistrzostwa Polski górników, aczkolwiek wtedy połowę drużyny stanowili zawodnicy Wisusa. Należy dodać, że w tym sezonie Asy dzierżą tytuł pierwszego drużynowego wicemistrza kraju, gdyż w poprzednim sezonie zajęły drugie miejsce w rozgrywkach skatowej ekstraklasy.

Komentarze

Dodaj komentarz