Sześć osb w dziesięć  minut przedstawiło wyniki audytu / Adrian Karpeta
Sześć osb w dziesięć minut przedstawiło wyniki audytu / Adrian Karpeta

 

Wyniki kontroli w JSW, które trwały kilka miesięcy, przedstawiono w dziesięć minut. Po części potwierdzają one to, o czym media pisały już w zeszłym tygodniu.

 

Dziesięć minut trwała konferencja prasowa, na którą dziennikarze czekali blisko godzinę. Konferencja to zresztą za duże słowo, bo nie mogli zadać nawet pytania. Tak wyglądało w poniedziałek przedstawienie wniosków z audytu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Według audytorów poważnym obciążeniem były usługi doradcze i prawne, a także sponsoring i reklama. W okresie od 2005 do 2016 roku wydano na ten cel ponad 365 mln zł. Milionowe kontrakty zawierano bez przetargów. W ciągu dziesięciu lat wydatki te wzrosły ponad siedmiokrotnie, z 23 milionów zł w latach 2005-2007 do ponad 170 milionów zł w latach 2012-2014. W przypadku sponsoringu wydatki wzrosły o 235 tysięcy procent – z 17 tysięcy zł do ponad 40 milionów.

– Takiego wzrostu nie da się rozsądnie wytłumaczyć. Zwłaszcza że największe wydatki zaobserwowaliśmy w latach, kiedy spółka była już w katastrofalnej sytuacji finansowej – mówi poseł Grzegorz Matusiak, przewodniczący zespołu audytorskiego i były pracownik kopalni Zofiówka. Według audytorów nawet debiut giełdowy w 2011 roku jest nie tłumaczy tak drastycznego wzrostu wydatków. Sama prywatyzacja też budzi ogromne wątpliwości. Cały zysk z akcji – 5 miliardów zł – przejął skarb państwa. Na inwestycje i rozwój nie zostawiono nic – wskazują audytorzy.

Z audytu wynika, że sytuacja JSW szybko się pogarszała. Tylko w 2014 roku zadłużenie wzrosło o 2,7 mld zł do prawie ośmiu miliardów zł. W tym właśnie roku JSW kupiła od stojącej na skraju bankructwa KW kopalnię Knurów-Szczygłowice za prawie półtora miliarda zł. Remont nowej siedziby kosztował 76 milionów zł – więcej niż wybudowanie i wyposażenie nowego biurowca. Na remont hotelu Różany Gaj w Gdyni wydano prawie 28 milionów zł. Dziś spółka nie może znaleźć nabywcy na nieruchomość za 24 miliony zł. Przy dochodach z dzierżawy w wysokości 900 tysięcy zł rocznie inwestycja zwróci się dopiero za 30 lat. To wszystko spowodowało paraliż inwestycyjny we wszystkich kopalniach JSW.

– Ta rzeczywistość wymaga od zarządu natychmiastowych działań restrukturyzacyjnych. Bez nich JSW może mieć duże problemy z funkcjonowaniem. To oznaczałoby likwidację 25 tys. miejsc pracy w spółce oraz 80 tys. w otoczeniu biznesowym JSW. Do tego nie można dopuścić – mówi minister energii Krzysztof Tchórzewski. Audytorzy szczególny nacisk położyli na kopalnię Krupiński w Suszcu. Zakład od lat przynosi straty. Niezbędne inwestycje kosztowałyby 320 milionów zł i wcale nie gwarantowałyby rentowności. Zalegający tam węgiel ma złe właściwości koksotwórcze. – Zarząd już obniżył koszty, ale to wciąż za mało – mówił Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii.

Zespół audytorski wskazał pilną konieczność przeprowadzenia zmian organizacyjnych, sprzedaży zbędnego majątku, ograniczenia kosztów produkcji i usprawnienia zarządzania. – Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, że wszystkim stronom, pracownikom, związkom zawodowym i zarządowi, zależy na tym samym. Chcemy, aby JSW wyszła na prostą i przynosiła zyski. Przy szybkim wdrożeniu planu restrukturyzacji jest to możliwe – podkreślał Tomasz Gawlik, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

– Najbardziej żałosne jest to, że można było wzorcową spółkę w tak krótkim czasie doprowadzić do dzisiejszego stanu. My nie jesteśmy ani sędziami, ani prokuratorami. Ale w 23 punktach tego raportu zwracamy uwagę, że tymi sprawami powinny zająć się odpowiednie organy – powiedział Roman Brudziński z NSZZ Solidarność w JSW. – Nie dowiedzieliśmy się niczego nowego. Naszym zdaniem wszyscy pracownicy powinni wiedzieć, na co zdecydowali się, wyrzekając się swoich świadczeń i za czyje błędy muszą płacić. Zarząd JSW był ubezpieczony na miliard zł od błędnych decyzji. Jeśli JSW została doprowadzona do takiego stanu, to trzeba w końcu z tych pieniędzy skorzystać. Teraz mają przedstawić pomysł na każdą kopalnię, zobaczymy, co zaproponują – skomentował Oskar Karwacki ze związku zawodowego Jedność.

Audyt w Jastrzębskiej Spółce Węglowej przeprowadzono z inicjatywy Ministerstwa Energii. Zespół audytowy powołała rada nadzorcza spółki. Ponad połowa członków komisji to liderzy związków zawodowych w koncernie. Przeanalizowano jego działalność w latach 2005-2016.

 

JSW A.D. 2016 w liczbach

365 mln zł na doradztwo, reklamę i sponsoring.

28 mln zł inwestycji w hotel Różany Gaj, którego dziś nikt nie chce kupić.

3 mld zł wzrostu zadłużenia Jastrzębskiej Spółki Węglowej w latach 2014 - 2015.

25 tys. zagrożonych miejsc pracy.

3

Komentarze

  • Wkurzony nie zmieszany. przekręty i nowa kopalnia. 25 lipca 2016 12:24Pomyślcie ile będzie można z nowo powstałej kopalni zapierniczyć forsy do Warszawy i potem po uruchomieniu, a na papierze to ma mniej truć niż dotychczas(ciekawe czy te filtry nie mogą być już założone -dot.elekrowni czy jak ktoś z Warszawy powiedział im mniej Ślązakow tym lepiej( dla budżetu-ZUS i polityki).Afera goni za aferą ale teraz to będzie cacy- w każdym mieście na Śląsku nowa kopalnia i nowy budynek ZUS-u bo w starym komputery się nie mieszczą.W ochronie środowiska polskie przepisy są też w czołowce światowej jak i zarobki zwykłych ludzi.
  • Stanik z Rybnika Znikające nasze Miliardy z Śląska. 23 lipca 2016 20:48Nie tylko w JSW są oszuści i cwaniacy , takich zakładów na Śląsku jest tysiące gdzie Prezes i prezesiki z Warszawskiej centrali BMW są osadzeni,i bez kontroli szabruja do siebie,tak gospodarzą że miliardy znikają a ludzie biedolą . To jest ten powód że nie dają Autonomi gospodarczej sportem na Śląsku , bo się boją o te koryta prezesiki i ich kumpli doradców jak wyciągnąć miliony do doradców i siebie za doradztwo.??? Tylko Autonomia gospodarczo może ukrócić tym bandą dojście do miliardów złotych, i Młodzież nie będzie uciekać za chlebem do Niemiec czy Anglii. I na Śląsku można będzie godnie żyć bez doradców z Warszawy.
  • ben co słysza ? 23 lipca 2016 20:48ale kloc !?

Dodaj komentarz