Unia Turza zagra w trzeciej lidze!

 

Spełniło się marzenie kibiców Unii Turza. Zespół trenera Jana Adamczyka wygrał baraże o awans do III ligi z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

 

Unia przystępowała do rewanżowego spotkania w komfortowej sytuacji. Wszak w Tarnowskich Górach wygrała 2:1. Początek meczu należał jednak do gości, którzy przyjechali do Turzy z ogromną chęcią odrobienia strat z pierwszego spotkania. Od pierwszych minut zagrażali oni bramce strzeżonej przez Marcina Musioła głównie po strzałach z dystansu. Najpierw szczęścia próbował Marcin Rosiński, ale przestrzelił nad poprzeczką, a potem strzały Adama Krzęciesy i Sławomira Pacha bronił Musioł. Szczególnie ta druga interwencja była trudna, bo piłka odbiła się po drodze od pleców stojącego w murze Pawła Kulczyka i nieco zmieniła tor lotu. Nie na tyle jednak by bramkarz gospodarzy nie zdążył zareagować. Wtedy Unia prowadziła już jednak 1:0, gdyż w 36. minucie po dwójkowej akcji Paweł Polak - Dawid Hanzel, ten pierwszy wykorzystał potknięcie jednego z obrońców gości, znalazł się sam przed bramkarzem, zwodem położył go na ziemi i lekką podcinką przerzucił nad nim piłkę.

Po zmianie stron znów do ataków rzucili się nie mający już nic do stracenia gracze Gwarka. W 50. minucie goście doprowadzili do wyrównania, co wlało nadzieję w serca kibiców Gwarka przynajmniej na dogrywkę. Bramka padła po zagraniu głową w pole karne Mateusza Śliwy, Kamil Kuczok wygrał co prawda główkowy pojedynek z Dawidem Jarką, ale wybita piłka spadła wprost pod nogi niepilnowanego Bartosza Polisa, a ten pięknym strzałem z woleja nie dał szans Musiołowi na skuteczną interwencję. Zanosiło się na nerwową końcówkę, ale do niej nie doszło. Unia w odpowiednim momencie wyprowadziła skuteczną kontrę. W 68. minucie kapitalnym podaniem otwierającym drogę do bramki Pawłowi Polakowi popisał się Bartłomiej Sikorski, a filigranowy pomocnik wpadł w pole karne i pomimo asysty goniącego go obrońcy zdążył uderzyć po długim rogu i piłka ku uciesze kibiców gospodarzy wpadła po raz drugi do siatki. W ostatnim kwadransie goście mogli stracić kolejne gole, ale Kulczyk po indywidualnej akcji przestrzelił, a Dawida Hanzela dwukrotnie zatrzymał Rosół. W ostatniej akcji meczu tarnogórzanie powinni wyrównać, ale Śliwa fatalnie spudłował będąc trzy metry przed pustą bramką. Chwilę później sędzia Tomasz Wajda zakończył spotkanie, a turzanie mogli zacząć świętować awans.

- Zrobimy wszystko, by w III lidze móc grać na boisku w Turzy. Jestem lokalnym patriotą i dołożę wszelkich starań, by dostosować nasz obiekt do wymagań licencyjnych stawianych przed klubami występującymi na tym szczeblu - zadeklarował prezes Unii Zenon Rek.

To trzeci awans Unii do wyższej ligi w przeciągu ostatnich czterech lat, ale wywalczony w innych okolicznościach niż dwa poprzednie. Awansując z A klasy do okręgówki, a potem do IV ligi drużyna z Turzy z powodzeniem odrabiała duże straty do rywali. Teraz, prawie od początku sezonu, liderowała swojej grupie. Na koniec czekały ją jeszcze baraże. W nich dwukrotnie okazała się lepsza od rywala z Tarnowskich Gór. Ogromną rolę w tych sukcesach odegrała postać trenera Jana Adamczyka, który swoim doświadczeniem wpływał korzystnie na swoich podopiecznych. Wszystkie awanse pamięta tylko dwóch obecnych graczy Unii: Dawid Skrzyszowski i Paweł Kulczyk. W rewanżowym spotkaniu przeciwko Gwarkowi rozegrali oni setne mecze w barwach klubu z Turzy. Teraz Unię czekają pojedynki z tak znanymi drużynami jak Stal Bielsko-Biała, Rekord Bielsko-Biała, Górnik Wałbrzych czy GKS 1962 Jastrzębie.

Komentarze

Dodaj komentarz