Znane jest pojęcie społecznej niesprawiedliwości i problem nierównego podziału dóbr na świecie. Dla wielu "normalna" jest sytuacja, że wielu na wielkie zasoby, a miliony nie mają nic. I może nie sposób tutaj szukać winnych, bo nie mam sensu, ale raczej trzeba by poszukiwać rozwiązań, które mogą poprawić dobrostan wielu ubogich. Ubogich w naszym kraju, żyjących na skraju nędzy i ubogich w strefie globalnego południa (niegdyś krajów Trzeciego Świata). Od wielu lat działam w sferze pomocowej, jestem uczestnikiem spotkań i konferencji, które dotykają tego problemu, nadto sam doświadczam sytuacji ludzi żyjących poza nawiasem społecznym w Paragwaju.
Drogi Czytelniku, dzisiaj właśnie, kiedy czytasz ten tekst, co 6 sekund umiera człowiek z głodu. Dwa miliardy ludzi żyje bez nadziei na przeżycie kolejnego dnia. Ci sami ludzie nie są objęci żadnym systemem zabezpieczenia ochrony zdrowia. Kiedy wirus ebola dziesiątkował Afrykańczyków, świat milczał, koncerny farmaceutyczne nadal chciały miony za lekarstwa, a służbie zdrowia Starego Kontynentu nie było po drodze wyjechać pomagać umierającym ludziom. Dopiero kiedy zachorowali Amerykanie i Europejczycy, świat alarmował o niebezpieczeństwie eboli.
Kiedy w Ameryce Południowej, dokładnie w Paragwaju, porzucona przez rodziców mała Blanca w slumsach cierpi na ogromnego naczyniaka na twarzy, wszyscy mówią, że nic nie da się zrobić. W Europie takie zabiegi są na porządku dziennym... Więc? Są ludzie lepsi? Wartościowsi?
NIE!!!! Człowiek jest człowiekiem, tylko jeden z pełnym brzuchem i portfelem woli nie słyszeć i nie widzieć, a ten z pustym brzuszkiem i brakiem nadziei na jutro nie potrafi już krzyczeć... Dlatego szacun dla ludzi, którzy będą wrzeszczeć w imieniu tych, którzy nie mogą... Nawet za cenę, że ci głusi będą pełni wszystkiego z politowaniem ich krzyk będą sprowadzać do błazenady.
Droga Czytelniczko i Czytelniku! Krzycz z nami! Można zmieniać świat! Tylko ci, którym się NIC nie chce mówią, że to nie ma sensu.
Komentarze