Bartłomiej Bobula / archiwum
Bartłomiej Bobula / archiwum

 

Nie będę rozpisywał się tutaj na tematy budzących skrajne emocje, dotyczące demokracji w RP i inne z tym związane. Jest jednak kwestia, której nie można zostawić bez komentarza, bez względu na nasze poglądy polityczne. Już wiemy, że wysiłki podejmowane przez różne środowiska w celu decentralizacji naszego państwa są powoli obracane w nicość. Nowa ustawa metropolitalna obejmie jedynie miasta konurbacji śląsko-dąbrowskiej, a w dalszej perspektywie Warszawę.

Poprzedni projekt ustawy metropolitalnej nie był zadowalający dla byłego ROW-u (Rybnickiego Okręgu Węglowego), stawiał warunek w postaci miasta wojewódzkiego, czego nasz subregion nie spełniał. Spełniał za to wszystkie pozostałe kryteria, łącznie z wymaganą liczbą mieszkańców ustaloną na przynajmniej 500 tysięcy. Nowe metropolie mają być jednak tworzone wokół ośrodków zamieszkałych przez przynajmniej 2 razy więcej mieszkańców. Mówi się nawet o 2 milionach! Nasz 600 tysięczny zespół miejski, podobnie jak wiele innych, nie będzie w stanie podołać wyśrubowanym wymaganiom.

Część polityków Prawa i Sprawiedliwości stawia pytanie, czym w ogóle jest metropolia? Wymieńmy więc liczące się metropolie na kontynencie europejskim? Są to bez wątpienia Zagłębie Ruhry, Moskwa, Wielki Londyn czy region stołeczny wraz z Paryżem. Nazwa metropolia bywa tu zatem myląca. Żaden zespół miejski w Polsce nie jest w stanie konkurować z tutaj wymienionymi. Czy były ROW, 10. największy zespół miejski w Polsce, jedyny w naszym kraju (po byłym GOP-ie) obszar będący konurbacją, nie potrzebuje specjalnej ustawy, która miałaby zapewniać lepsze zarządzanie transportem miejskim i podmiejskim, planowaniem przestrzennym i promocją związku? Czy zabiegając o nowe inwestycje i miejsca pracy nie zrobimy tego skuteczniej razem, współpracując, niż każdy na własną rękę?

O co zatem chodzi? Ustawa powinna nazywać się "Ustawą o związkach miast, gmin i powiatów". Powinna dawać obszarom, które zdecydowały się na współpracę dodatkowe środki oraz umożliwiać przejmowanie kompetencji województwa i państwa w terenie. Tak robi się to w Europie Zachodniej. To tam również wyjeżdża za pracą wielu naszych rodaków. Samorządowi w Polsce niestety daleko do wzorców zachodnioeuropejskich. Wszechobecna jest bowiem centralizacja władzy i strach przed samorządnością. Ale to nie koniec. W naszym kraju utarło się, że decentralizacja i jej pochodne są raczej postulatem lewicowo-liberalnym. Jak zatem ma się do tego deglomeracja i decentralizacja, jaką przeprowadzały, skądinąd prawicowe rządy w krajach Europy Środkowej? Gdy w obliczu zamieszania z Trybunałem Konstytucyjnym pojawiły się głosy, aby przeniesiono go do Piotrkowa Trybunalskiego, pomysł, niestety, obśmiano, twierdząc, że władza powinna się koncentrować w Warszawie, gdzie podejmuje się najważniejsze decyzje.

To niestety nie koniec. Przeczytałem, że PiS bierze się teraz za wodę. Ma powstać kolejna centralnie sterowana instytucja. Nietrudno się domyślić, że przy obecnym stopniu scentralizowania Polski, swoją siedzibę będzie miała w Warszawie. Samorządy natomiast stracą dotychczasowe dochody wynikające z administrowania wodami. Są to niestety klasyczne przykłady centralizacji państwa. Szkoda, że w dyskusji o polskim samorządzie od lat miesza się ze sobą pojęcia zrównoważonego rozwoju i konkurencyjności - ze stratą dla samorządów.

Bartłomiej Bobula, koło Ruchu Autonomii Śląska w Rybniku 

5

Komentarze

  • kris Młody mosz recht 26 września 2016 12:30Normalni młodzi wyjezdzaja za robotą i normalnoscia.Niestety zostowo duzo fanatykow ,nacjonalistow,pisowcow itp..Wszystkich chcom przerobic na kiboli i Rydzoli...
  • Młody. Centralizacja Polski 25 września 2016 23:37Myślę że gdyby dziś przeprowadzono plebiscyt kto za Niemcami a kto za Polską to wynik byłby nie 60do 40 % a 90 do 10 % gdyby mieszkający tu ludzie dostali to co mają mieszkańcy Niemiec.Młodzi już nie tylko ze Ślaska ale z całej Polski wyjeżdżają ,bo to co się dzieje ( nie wspominając zarobków i kwoty wolnej od podatku) to wstyd i totalny obciach.Niektórzy liczą czas od początku 7 wieku, czy my też żyjemy w Średniowieczu?
  • Rybok uwaga na anonim ! 25 września 2016 19:52Chopy dejcie pozor ! Na Slonzokow PIS posuou we necie mocka prowokatorow i kabociorzy ! Bydom szrajbowac gupoty i robic swada! Niy dejmy sie zas Poltoniom zrobic za buozna jak we 1922.
  • kris anonim 24 września 2016 22:58co zamierzosz zrobic do Slonska ? Dlo slonskij godki a gyszichty ? Trolowanie a plucie kwasym nic nom niy do..Otworz sie halba i dej pokoj ..
  • anonim Gorole się panoszą 24 września 2016 07:53Co do jasnej anielki wie o Ślasku i byciu Ślązakiemgorol z dziada pradziada, który się tylko albo aż urodził na Śląsku. I tyle. Na ile pan godo, na ile pan zna zwyczaje naszej ziemi? Wychował się pan w typowej śląskiej rodzinie? Z tego co wiem to nie! Mam wrażenie, że to tylko trampolina do kariery społeczno - politycznej, prawda? Na czymś trzeba się wybić.

Dodaj komentarz