Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała


Ostatnio Sejm przyjął kuriozalną uchwałę o tym, że Polska jest krajem suwerennym. To reakcja władzy na zarzuty Komisji Europejskiej o nieprzestrzeganiu w Polsce prawa i łamania standardów demokracji. W ostatnim czasie zdążyliśmy sie skonfliktować z Niemcami, Stanami Zjednoczonymi, instytucjami Unii Europejskiej. Wszyscy podobno nas oszukują, niesłusznie atakują, pozbawiają godności. Naszym głównym partnerem strategicznym nie są już USA, skoro o kandydatach na urząd prezydenta mówi się, że to wybór między dżumą a cholerą, a byłego prezydenta Billa Clintona odsyła się do lekarza. 

Stopniowa utrata wizerunku i osłabienie dotychczasowej silnej pozycji Polski ma swoje źródło w reorientacji dotychczasowej polityki zagranicznej. Po raz pierwszy po 1989 roku mamy do czynienia z odejściem od strategicznych celów, które konsekwentnie realizowały wszystkie dotychczasowe rządy. Warto je przypomnieć: przynależność do zachodniego systemu bezpieczeństwa poprzez członkostwo w NATO oraz wejście do Unii Europejskiej, a tym samym wprowadzenie demokracji opartej na praworządności i stworzeniu zasad wolnego rynku. 

Unia była postrzegana jako szansa na rozwój i skok cywilizacyjny. Otrzymaliśmy zresztą na ten cel gigantyczne pieniądze, ponad 400 mld zł na lata 2014-2020. Siła Unii leży w jedności, kompromisie i współpracy. Jako jej członkowie ponosimy współodpowiedzialność za losy Europy i przyszłych pokoleń. Tymczasem dziś rząd w integracji europejskiej widzi zagrożenie. Nie chcemy się włączać w rozwiązywanie kryzysów, mamy pretensje, że obowiązuje nas prawo unijne.

 Eurosceptycyzm i nacjonalizm jest prostą drogą do wyjścia z Unii. Zastanawiam się, czy taki jest ukryty cel obecnej władzy. Odwrócenie się plecami od Europy to wchodzenie w objęcia Rosji i Putina. Unia bez Polski przetrwa i poradzi sobie z niejednym kryzysem. Pytanie, gdzie my wtedy będziemy. Pójdziemy w ślady strategicznego partnera Wielkiej Brytanii, której grozi Brexit?

1

Komentarze

  • ojojoj In gupotas vado? 14 czerwca 2016 13:04Co tu komentować?Naprawdę wielka emigracja dopiero się zacznie.Szkoda,potencjał jest tylko rozumu brakuje.Niestety.

Dodaj komentarz