Prezydent Lenk zarzuty uważa za absurdalne / Archiwum
Prezydent Lenk zarzuty uważa za absurdalne / Archiwum

 

Na razie nie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta. Komisarz wyborcza w Katowicach zakwestionowała blisko 900 podpisów z tych, które zebrała grupa inicjatywna.

 

Póki co, nie będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Mirosława Lenka ze stanowiska. Komisarz wyborczy w Katowicach odrzuciła wniosek grupy raciborzan. – Złożymy skargę do sądu administracyjnego – zapowiada Dariusz Ronin, pełnomocnik zainteresowanych. Komisarz wyborczy poinformowała, że inicjatorzy referendum zebrali niewystarczającą liczbę prawidłowych podpisów. Spośród 4900 zakwestionowała aż 881. Natomiast za prawidłowe uznała tylko 3895, gdy tymczasem powinno ich być 4328. Zabrakło wiec 433 podpisów.

– Nie zgadzam się z tak rygorystycznym podejściem pani komisarz. Mamy 14 dni na zaskarżenie postanowienia. Jestem przekonany, że w procedurze sądowej doprowadzimy do uznania części odrzuconych podpisów. Wtedy referendum z opóźnieniem, ale się odbędzie – podkreśla Dariusz Ronin. Przypomnijmy, iż oponenci Lenka 21 kwietnia złożyli w katowickiej Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego 4900 podpisów popierających akcję referendalną. Rozpoczęło się ich skrupulatne liczenie i sprawdzanie. Przepisy mówią, ze do skutecznego zdymisjonowania prezydenta potrzeba dwóch trzecich głosujących w drugiej turze ostatnich wyborów samorządowych, czyli w przypadku Raciborza – 4328. Konkurentką urzędującego włodarza Mirosława Lenka była Anna Ronin, małżonka pełnomocnika komitetu na rzecz referendum.

Przypomnijmy, że oponenci zarzucają Lenkowi: niepotrzebne wydanie aż 8 mln zł na budowę betonowej przystani nad Odrą, w tym 5 mln zł unijnej dotacji, nieuczciwą kampanię wyborczą w 2014 roku, między innymi wyłożenie z budżetu miasta ponad 12 tys. zł na film "Racibórz zmienia się dla Ciebie", który ich zdaniem, był reklamówką szefa magistratu. Oskarżają go ponadto o tolerowanie rzekomych nieprawidłowości w Ośrodku Sportu i Rekreacji, zbyt wysokie podwyżki opłat za śmieci, buble i zaniechanie ważnych inwestycji, marginalizację oraz brak pomysłów na rozwój miasta. Zarzucają mu także arogancję i wykorzystywanie stanowiska.

Prezydent powtarza, że to absurdalne oskarżenia. Wymienia liczne osiągnięcia. Miasto pochwaliło się ostatnio tytułem "Gmina na piątkę", przyznawanym samorządom pozytywnie wyróżniającym się w obsłudze przedsiębiorców. Zorganizowało Forum Gospodarcze "Racibórz – Zainwestuj u Nas". Wyznaczyło spory obszar do rewitalizacji, na który pójdą pieniądze z funduszy zewnętrznych. Dofinansowuje termomodernizację domów jednorodzinnych. Uruchomiło program dla przedsiębiorców "Lokale na start". Zbudowało park wodny. Za kadencji Lenka blisko hektar gruntów włączono do Żorsko-Jastrzębskiej Podstrefy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zdaniem oponentów to wszystko za mało i za późno.

Komentarze

Dodaj komentarz