Górka: Ryba z węgla

 

Rybnik może wpisać się na mapę koncertową, i to w scenerii postindustrialnej!

 

W momencie, gdy ważą się losy koncertu na rybnickim stadionie, a miasto z ikrą odwiedza Artur Rojek, warto cofnąć się do lat 90. Wtedy o Rybniku słyszał każdy, kto choćby w małym stopniu interesował się muzyką, szczególnie tą ekstremalną. To właśnie tu powstał Necrophobic, który wydał płytę w Carnage Records i grał na największych festiwalach w owym czasie – od S`thrash`ydła po Jarocin... W jego ślady poszedł Oxide, który trafił pod skrzydła Baron Records, a następnie Moulded Flesh z płytą w Stanach Zjednoczonych (tak, tak!), Deneb z oryginalnie wydanym albumem w Grudziądzu, a w końcu Cortege, który na nowy album zaprosił do współpracy wybitnego gitarzystę, Marka Pająka. I to nie koniec wyliczanki...

W mieście istniały dwa sklepy muzyczne, jeden naprzeciw placu Wolności, drugi na dzisiejszym deptaku. Prowadzili je muzycy zespołu Dragon. Rybnickie kluby tętniły życiem i muzyką na żywo – przyjeżdżał do nas Vader czy Acid Drinkers, a scena klubu Medium posłużyła Sweet Noise do nagrania teledysku "Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz".

Trzy lata temu wydałem kompilację "Sharks Attack", która była próbą retrospekcji oraz ułożenia w porządku chronologicznym zespołów tworzących rybnicką scenę metalową. Trafiły na nią utwory 17 zespołów, a sama płyta została znakomicie przyjęta. Dodajmy – dobrze przyjęta wszędzie, poza Rybnikiem. Można powiedzieć – cudze chwalicie, a swego nie znacie.

W tym samym czasie ukazała się znakomita książka Wojciech Lisa i Tomasz Godlewskiego pt. "Jaskinia Hałasu", która opisuje genezę metalowego undergroundu nad Wisłą, a jednym z rozmówców jest Piotr Sobaszek ze wspomnianego wcześniej Necrophobic.

Dwa lata temu byłem na Rockowej Ostrawie, którą usytuowano na terenie Huty Witkowice. To unikalnej klasy zabytek inżynierii przemysłowej powstały w 1882 roku, wpisany, jako pierwszy czeski zabytek, na Listę Dziedzictwa Europejskiego. Jeszcze jedna ciekawostka – znajduje się tam najstarszy w Europie piec hutniczy, który został udostępniony turystom. Ma wysokość 12 pięter i przy dobrej pogodzie widać z niego nasze Beskidy. Klimat był niesamowity!

Odległość z Rybnika do Ostrawy jest niemal taka sama, jak do Katowic. Te dwa miasta mają festiwale, z którymi trudno Rybnikowi rywalizować. Możemy jednak na koncertową mapę wpisać się ciężkim graniem, i to najlepiej w scenerii poindustrialnej...

W styczniu 2017 roku w Zabytkowej Kopalni Giudo rusza festiwal "Przedświt", a odpowiedzialni za to ludzie pochodzą... z Rybnika. Wspomniany już wcześniej Artur Rojek zaprosił swego czasu na Off Festiwal śląską Furię, która podkreśla na każdym kroku "czarna ziemia, czarny metal". Laura Pawela, wybitna artystka z Niedobczyc, dziennikarka TVP Kultura w rozmowie ze mną stwierdziła, że chciałaby się w końcu zaprezentować w Rybniku. I to najlepiej w miejscu o dużej wartości historycznej, będącej świadectwem przemysłu ciężkiego...

5

Komentarze

  • organizator eventów do Krepla 29 kwietnia 2016 09:42Nie chodzi o to, żeby było inaczej niż za Fudalego. Chodzi o to, żeby to coś miastu dawało, a nie przynosiło tylko ogromne wydatki (2 mln za LP!!??). zorientowani w branży wiedzą, że Prestige w tym roku wycofał się z Rybnika, Szczecina itd Poza największymi miastami robią tylko Jarocin, czyli imprezę "u siebie". Nic nie trwa wiecznie.
  • Krepel DO wiosna 28 kwietnia 2016 20:25Rozumiem, że zamiast koncertu było Rybnickie Forum Kultury. Super, czuję że rzeczywiście ominęło mnie wielkie wydarzenie!
  • Chwila Chwila 28 kwietnia 2016 19:35Rybnik kojarzę od zawszę z małymi wydarzeniami, które wzbudzały podziw wśród mieszkańców ościennych miast. Obecnie tego nie ma, a wielkie koncerty może zrobić każde Miasto które ma gruby portfel. Taka jest prawda. Nie róbmy otoczki, że Rybnik jest kulturalnym eldorado, skoro rybnicka telewizja pokazuje tylko gwiazdy disco silesia. Kiedy w Radio 90 FM słyszeliście zespół z Rybnika? Dobrze, że było forum. Dużo cennych uwag, ale to marzenia ściętej głowy. Testem niech będzie organizacja koncertu bez kosztów z Miasta. Da się? Bo nie jest trudnością zrobienie czegoś mając zaplecze finansowe.
  • wiosna Duży koncert na stadionie w 28 kwietnia 2016 09:56Duży koncert na stadionie w tym roku się nie odbędzie. A wiele kwestii poruszonych w tym tekście oraz w komentarzu, było poruszanych na I Rybnickim Forum Kultury. Warto się interesować ;-)
  • Krepel f 28 kwietnia 2016 08:21Żeby pana marzenie muzyczne się spełniło, ktoś w urzędzie musiałby mieć wizję tego, jak nasze miasto powinno się promować. Problem w tym, że jedyną wizją w tym zakresie jest ta która mówi, że trzeba robić wszystko inaczej niż Fudali. W efekcie do dziś nie wiemy nie tylko kto zagra w tym roku na stadionie, ale na dodatek nie wie;my czy w ogóle zagra. Idąc dalej - Ignac ma być kreowany na centrum postindustrialne. A jakie ma szanse w tej kategorii z otwartymi dla turystów kopalniami z Zabrza? Żadne. Tak jak pan pisze, warto byłoby to industrialne dziedzictwo połączyć np. z muzyką i kulturą w tym 'miejscu, ale żeby to zrobic trzeba najpierw na to wpaść.

Dodaj komentarz