Święty Jacek - Lux ex Silesia
Święty Jacek - Lux ex Silesia

Niejaki Burkot (Burkat), lekarz ze Śląska, wyleczył Elżbietę I z ospy. Franz Eckert z Nowej Rudy był współtwórcą hymnu narodowego Japonii. Charles Proteus Steinmetz z Wrocławia skonstruował w 1917 roku pierwszy samochód elektryczny.

 

JAN HAHN


Lux ex Silesia, Światło ze Śląska – określenie to, hasło, zawołanie, powstało w Krakowie, w XIII wieku, w odniesieniu do działalności Jacka Odrowąża z Kamienia Śląskiego nazywanego Apostołem Słowian, Apostołem Północy, Światłem Północy, Światłem ze Śląska wreszcie. Światło to było światłem wiary rozszerzającej się na ziemie środkowej, północnej i wschodniej Europy w cudownym wręcz wymiarze. Na ziemiach polskich założył Jacek 53 klasztory dominikańskie, a w każdym z nich szkołę. Wcześniej głosił kazania i wznosił kościoły na Górnym Śląsku. Na bytomskim Rozbarku wznosi się wzgórze, na którym święty nauczał. Z wydarzeniem tym związana jest legenda o źródełku i pękniętym różańcu Odrowąża. Dziś na tym miejscu dominuje charakterystyczna bryła neoromańskiego kościoła św. Jacka. Jego patron dotarł z misją ewangelizacyjną do Kijowa, Smoleńska, być może Moskwy. W niektórych źródłach wspomina się o jego pobycie w Azji. Udał się też na północ i owocnie głosił słowo Boże na Pomorzu i w Prusach. Jest patronem Wołynia i Litwy. Przypuszcza się, ze dotarł do teraźniejszej Łotwy i do Skandynawii.

Nabył on, jak Apostołowie, dar przemawiania wieloma językami, jako że i na wschodzie i na północy nie miał problemów w dotarciu do serc i umysłów zarówno książąt, jak i maluczkich. Był złotoustym. Dominikanie (Psy Pana) byli zakonem kaznodziejskim, żebrzącym. Ich misja polegała na głoszeniu Ewangelii "wszędzie, wszystkim i na wszystkie sposoby". Ciągle w drodze, w ruchu, nie pozostawili po sobie w pierwszym okresie swego istnienia ani spisanych kazań, rozważań, ani opisu swej działalności. O świętości Jacka świadczy ogromna rzesza nawróconych, krainy pozyskane dla Kościoła i wiele legend i przypowieści dających pojęcie jak wielkim był człowiekiem. Wyświęcony przez Świętego Dominika, obdarzony przez niego przyjaźnią, odgrywał wielką rolę w Kościele. Do dziś jest jedynym polskim świętym, którego figura dłuta Berniniego stoi na kolumnadzie okalającej Plac Świętego Piotra.

Oznaka hołdu, wdzięczności, podziwu, najwyższy wyraz uznania: Lux ex Silesia zaczął dotyczyć nie tylko jednej osoby i jej dzieła – objął i innych przedstawicieli śląskiego rodu Odrowążów – krewnych Jacka. Wuj Iwo, był kanclerzem Leszka Białego, biskupem Krakowa, fundatorem wielu kościołów. Był posiadaczem najstarszej polskiej prywatnej biblioteki, którą przekazał katedrze wawelskiej.

Dominikanin Czesław (niektóre źródła podają, że był on bratem Jacka) był kanonikiem i kustoszem kolegiaty sandomierskiej, gdy wezwany przez wuja Iwona, udał się do Rzymu razem z Jackiem na spotkanie z papieżem. Był świadkiem cudu przywrócenia do życia dokonanego przez świętego Dominika i fakt ten zadecydował o kierunku dalszej życiowej drogi. Poinstruowany krótko przez Dominika Guzmana ruszył do Krakowa, zakładając po drodze: w Austrii, na Morawach i w Pradze, klasztory. Całe późniejsze życie związał Czesław z Wrocławiem. Dokonał tu cudu ożywienia topielca, przede wszystkim jednak zasłynął z zesłania ognistego słupa (kuli) na wojska Tatarów oblegające gród na Ostrowie Tumskim. Zdarzenie to, (opisane przez Długosza w kronice), przeraziło najeźdźców i ocaliło Wrocław, którego jest patronem. Urodzona w 1200 roku w Kamieniu Śląskim Bronisława wybrała inną drogę do świętości. Osiadła w klasztorze norbertanek na krakowskim Zwierzyńcu. W czas najazdu tatarskiego modliła się w pustelni na Bielanach. Jest błogosławioną kościoła rzymskokatolickiego i świętą kościoła w Polsce, patronką Królestwa Polskiego i opiekunką dziewczyn i sierot.

Uroczystości pogrzebowe świętego Jacka celebrował w Krakowie biskup Jan Prandota wywodzący się także z Odrowążów. Kanonikiem u biskupa Iwona był Wincenty z Kielczy, związany z Odrowążami, a niektórzy badacze twierdzą, że należący do tej rodziny. Urodzony około 1200 roku dominikanin przerastał swymi zdolnościami i dokonaniami całe ówczesne duchowieństwo. Był poetą, pisał pieśni i hymny z najsłynniejszym: Gaude Mater Polonia na czele, do którego skomponował także muzykę. Przypisuje się mu także stworzenie Bogurodzicy.

Napisał dwa żywoty Świętego Stanisława – Żywot mniejszy i Żywot większy. Prawdopodobnie był kontynuatorem – w czasie pobytu w klasztorze w Raciborzu, kronik innego Wincentego, zwanego Kadłubkiem. Te nigdy nie odnalezione roczniki miały zawierać jeszcze starsze niż henrykowskie, zdania w języku słowiańskim (polskim? śląskim? czeskim?) wypowiedziane w trakcie przełomowej dla Śląska bitwy pod Legnicą: "Biegajcie, biegajcie"- padające z ust zdrajcy w szeregach Mongołów i "Gorze szą nam stało" – wypowiedziane na widok wycofujących się wojsk opolskich, przez Henryka Pobożnego. Wincenty sprowadza zwłoki swego mentora i uważanego przez dominikanów za świętego, zmarłego w Modenie Iwo Odrowąża do kościoła św. Trójcy (dominikanów). Opiekuje się także pierwszym udostępnionym zbiorem ksiąg i rękopisów biskupa. Prowadzi też założoną przez niego szkołę katedralną, która w poziomie nauczania nie ma sobie równych.

Korzenie chrześcijaństwa, które wydało tak wspaniałe owoce, na Śląsku zapuszczone zostały o wiele wcześniej niż na ziemiach polskich. Misja chrystianizacyjna prowadzona była przez patronów Europy – Cyryla i Metodego za pośrednictwem ucznia "oddelegowanego" tutaj – Osława. Takich emisariuszy na tak rozległym i strategicznym terytorium musiało być oczywiście więcej. Może odpowiedź kryje się w lędzińskim Klimoncie – którego nazwa pochodzi albo od Klemensa Rzymskiego, Apostoła Pokoju, Ojca Kościoła, świętego katolickiego i prawosławnego, którego relikwie Cyryl i Metody przewieźli z Krymu do Rzymu i rozpoczęli krzewienie jego kultu, albo od ukochanego ucznia Patronów Europy – Klimenta Ochrydzkiego? (cdn.)




Jan Hahn

Mieszka w Tarnowskich Górach. Ukończył filologię słowiańską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opanował język serbsko-chorwacki, dzięki czemu, jak sam dzisiaj mawia, dodatkowo zna także chorwacki, serbski, czarnogórski i bośniacki. Jest tłumaczem literatury w tym języku, a także autorem popularnej broszury "Śląsk w Europie". Brał udział w spotkaniach dotyczących standaryzacji języka śląskiego. Jest prezesem Przymierza Śląskiego.

Na kolejną część "Światła ze Śląska" zapraszamy do następnego wydania "Encyklopedii Rzeczy Śląskich". Dodajmy, że na naszych łamach tekst jest publikowany po raz pierwszy. Niewykluczone, że w przyszłości ukaże się w formie osobnej publikacji.

Komentarze

Dodaj komentarz