Jesteśmy wręcz zasypywani ofertami pracy w Republice Czeskiej, a wciąż pojawiają się nowe propozycje. Korzysta z nich coraz więcej mieszkańców regionu.
Pracodawcy po drugiej stronie granicy proponują zatrudnienie setkom osób! Szukają spawaczy, ślusarzy, elektryków, a nawet ludzi bez zawodu. Atutem są na ogół niezłe pensje, opieka socjalna, podobny język i w miarę bliska odległość od domu. – Pracujemy w bardzo dużej hali przy produkcji części samochodowych. Od razu dostaliśmy odzież roboczą, na miejscu jest duża stołówka, z której można korzystać podczas przerw w pracy. Czesi są bardzo mili, atmosfera jest fajna, sporo się już nauczyłem po czesku – mówi jeden z mieszkańców Wodzisławia, który pracuje w Ostrawie. Do pracy dojeżdża zorganizowanym przewozem wraz z innymi, których skusiła oferta pracy w czeskiej firmie.
– Około 40 kobiet nie tylko z naszej gminy, ale w ogóle z powiatu wodzisławskiego, pracuje w czeskiej firmie KES-kable. Docelowo ma tam zostać zatrudnionych 200 osób – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. W ubiegłym roku gmina pomogła czeskiemu przedsiębiorcy w rekrutacji, organizując spotkanie z mieszkańcami. Także teraz na gminnej stronie internetowej, we fioletowej zakładce "Dam pracę" na bieżąco są umieszczane oferty zatrudnienia po drugiej stronie granicy. Jedną z nich jest międzynarodowa firma KES - kabelové a elektrické systémy we Vratimovie (Ostrawa).
"Pracę dla kobiet za 15 złotych/godz. oferuje firma KES-kabli i systemów elektrycznych społ.s.r.o. z siedzibą w Vratimove (Ostrava). Producent wiązek elektrycznych dla przemysłu motoryzacyjnego poszukuje 200 kobiet na stanowisko operator montażu w systemie trzy zmianowym. Oferujemy pracę w nowoczesnych pomieszczeniach produkcyjnych".
Pracodawca wymaga przede wszystkim dobrego stanu zdrowia i dyspozycyjności. Jest to praca manualna, a czas pracy elastyczny.
Zgodnie z ogłoszeniem, zatrudnieni mogą liczyć na premie trzynastkę i czternastkę, na jednorazowe wynagrodzenie w wysokości 2000 koron/310 złotych po trzech miesiącach pracy, na karnety na zajęcia sportowe i kulturalne, catering firmy, dofinansowanie na kolonie, ferie dla dzieci, pożyczki bez oprocentowania, bezpłatne kursy AJ i NJ oraz połączenia autobusowe z Havirzova, Orłowej i Frýdka-Místka. Pracę oferuje również AWT należący do Grupy PKP CARGO – drugi największy przewoźnik kolejowy w Czechach, który poszukuje kierowców kat. E (trucks). W sieci można też znaleźć aktualne oferty zatrudnienia m.in. w Rakovniku (60 km od Pragi), w Brnie (dla kobiet), Nowym Jicinie czy Frydku-Mistku.
Niektórzy przedsiębiorcy oferują tanie zakwaterowanie w hotelu robotniczym i wyżywienie za połowę ceny. Podobne informacje można znaleźć na profilu FB: Praca w Czechach. "Praca jest dla osób niewykwalifikowanych. Dokumenty o ukończonych kursach proszę zabrać ze sobą. W tym przypadku można oczekiwać lepszej pracy /umiejętność lutowania, spawania to minimalnie 20 proc. większe wynagrodzenie/. Praca dla Pań i Panów 18-65 lat. Praca nie jest ciężka ani zbyt skomplikowana. W suchej, ogrzewanej hali pracujemy z niewielkimi częściami montując je przy pomocy tradycyjnych elektronarzędzi bądź narzędzi pneumatycznych"
– W Republice Czeskiej są poszukiwani pracownicy z pogranicza, bo mają stosunkowo blisko, mogą nawet dojeżdżać z domu, co zresztą najbardziej się opłaca – mówi Arkadiusz Kaczor, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. Dodaje, że skalę tego zjawiska trudno oszacować, ponieważ urząd nie prowadzi takich rejestrów, a pracownik nie ma obowiązku informowania o miejscu swojego zatrudnienia. Trudno też powiedzieć, jak ta fala zatrudnienia w Czechach wpłynie na polski rynek pracy, czy w którymś momencie nie zabraknie u nas wykwalifikowanych pracowników.
– Ja bym tego nie postrzegał jako zagrożenia, ale jako szansę. Jeśli nasi pracodawcy zorientują się, iż ludzie mogą znaleźć lepiej płatną pracę po czeskiej stronie, będą musieli podnieść stawkę. Nasz rynek będzie musiał dopasować się do europejskiego i będzie to zmiana na korzyść – dodaje Arkadiusz Kaczor. Niektórzy już teraz kalkulują, czy bardziej opłaca im się pracować w jakiejś firmie za 1700 złotych, czy też w Czechach za większą kwotę. – Ostrawa czy Frydek-Mistek nie są daleko, autostradą szybko można dojechać, a warunki pracy są znacznie lepsze – ocenia Maciej z Jastrzębia-Zdroju, który do niedawna pracował w jednej z górniczych firm. Teraz rozważa możliwość podjęcie praca w Republice Czeskiej.
– Przedsiębiorcy kontaktują się z wojewódzkim urzędem pracy, a ten przesyła oferty do urzędów powiatowych. Tutaj zainteresowani uzyskują informację o miejscu pracy, wymaganiach, wynagrodzeniu oraz sposobie kontaktu z pracodawcą. Później już indywidualnie kontaktują się z firmą – poinformowała nas Beata Szweda z Powiatowego Urzędu Pracy w Jastrzębiu-Zdroju.
Do tej pory do pracy w Czechach rekrutowano najczęściej m.in. górników, spawaczy, elektryków, pielęgniarki czy personel hotelowy. Obecnie najwięcej ofert pochodzi od dużych producentów na zachodnie rynki.
Komentarze