Jeżdżono po zawyżonych stawkach, oszukiwano także na kilometrach – twierdzi związek zawodowy Jedność, który działa w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
W poniedziałek związkowcy z Jedności zaprosili dziennikarzy na konferencję prasową. Miała się odbyć w siedzibie ich związku na terenie kopalni Budryk, ale jak twierdzą dyrektor zakładu nie wyraził na to zgody. Na szybko przeniesiono ją więc do pobliskiego domu przyjęć! W trakcie spotkania z mediami działacze podali wyniki audytu, dotyczącego wycieczek organizowanych przez inne związki zawodowe w kopalni Pniówek. – Średnia stawka za kilometr pokonywany przez autokar wynosi 4 zł na autokar 59-osobowy, tutaj 90 procent faktur jest na kwotę 5 złotych, czyli po maksymalnej stawce. Nie robiono żadnego przetargu, naszym zdaniem jest to zmowa związków zawodowych z przewoźnikami – mówił Oskar Karwacki, szef Jedności na kopalni Pniówek.
Bardzo popularne były wyjazdy na Puchar Świata w skokach narciarskich do Zakopanego. – Odległość z Jastrzębia do Zakopanego w dwie strony to około 340 km najdalszą trasą, ale np. związek zawodowy Solidarność 80 w 2013 roku wykazał 685 kilometrów w dwie strony. Związek Kadra w 2014 roku wykazał równo 500 km. Związek Solidarność w styczniu zeszłego roku wykazał 729 km! A do Lichenia zawyżył odległość o 100 km. Jeśli ci ludzie jechali na pielgrzymkę, żeby się pomodlić, to jak oni się czują, wiedząc, że te wartości są zawyżone, by ktoś mógł zarobić? – pytał Oskar Karwacki.
Na przełomie lipca i sierpnia zeszłego roku, na wniosek Jedności, w kopalni Pniówek przeprowadzono audyt wewnętrzny. – Początkowo zarząd JSW unikał udostępnienia nam wyników audytu i przeprowadzonej kontroli. Po pisemnych przepychankach uzyskaliśmy dostęp do dokumentów – wyjaśniał Oskar Karwacki. Okazało się np., że w latach 2013-2015 na fundusz świadczeń socjalnych kopalni Pniówek przekazywano średnio około 10 mln zł rocznie. W 2013 roku z tej kwoty na same związki zawodowe przekazano 3,4 mln zł, rok później tyle samo, a w 2015 r. 2,3 mln zł!
W zeszłym roku pracownicy otrzymali średnio po 600 zł dofinansowania do wypoczynku letniego. – A jeden z liderów związkowych w 2013 roku dostał z funduszu socjalnego 11 tys. 984 zł. Był jedenaście razy na wycieczce! Skąd wziął tyle urlopu?! Jeśli był tam jako opiekun, to nie powinien dostawać dofinansowania z funduszu socjalnego, bo był w pracy! – grzmiał Oskar Karwacki. Ten sam pracownik w 2014 r. uzyskał dofinansowanie w wysokości 9501 zł. Ta sprawa to wierzchołek góry lodowej. Skontrolowano tylko wydatkowanie pieniędzy w kopalni Pniówek!
Jedność domaga się od JSW zlikwidowania w regulaminie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych rozdziału dotyczącego dofinansowywania imprez związkowych i przeznaczenia tych pieniędzy na podwyższenie każdemu pracownikowi dotacji do tzw. wczasów pod gruszą. – W sytuacji, gdy JSW jest w tak ciężkiej sytuacji finansowej, przynajmniej w ten sposób można zrekompensować pracownikom utracone elementy wynagrodzenia. Nie domagamy się żadnych dodatkowych środków, ale jedynie ich uczciwego podziału – mówił Oskar Karwacki.
Kolejnym żądaniem jest zaprzestanie zmuszania pracowników do członkostwa w związkach zawodowych przez ich kierownictwo oraz zwrot "bezpłatnie potrącanych z wynagrodzeń składek członkowskich bez zgody pracowników". Jedność rozpoczęła procedurę sporu zbiorowego z JSW. – Do 30 stycznia daliśmy czas zarządowi na spełnienie naszych żądań – wyjaśniał Oskar Karwacki.
Poprosiliśmy o komentarz w JSW, ale na razie go nie uzyskaliśmy. – Potwierdzamy odebranie żądań przesłanych przez ZZ Jedność. Do 30 stycznia mamy czas na ich spełnienie. Do czasu udzielenia odpowiedzi związkowi nie będziemy niczego komentować w mediach – powiedziała jedynie Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowa JSW.
Komentarze