Dyrektorka Bożena Mocha-Dziechciarz i Bożena Frankowska / Adrian Karpeta
Dyrektorka Bożena Mocha-Dziechciarz i Bożena Frankowska / Adrian Karpeta

 

Pielęgniarki, które prowadzą protest głodowy w wojewódzkim szpitalu, na cenzurowanym. Część pracowników oraz związków sprzeciwia się protestowi.

 

Zarząd Zakładowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych uważa, że protest głodowy pielęgniarek bloku operacyjnego, anestezjologii i intensywnej terapii jest przedwczesny. "Strajk głodowy powinien być ostateczną formą protestu. Nie powinien zagrażać zdrowiu i bezpieczeństwu pacjentów. Widzimy możliwość osiągnięcia kompromisu i wykazywanie daleko idącej woli ze strony pracodawcy" – czytamy w stanowisku tego związku.

Wczoraj w szpitalu zwołano konferencję prasową na wniosek "większości pracowników". – Nie może być tak, że mała grupa szantażuje pozostały personel – stwierdził Piotr Rejman, przewodniczący Solidarności w szpitalu. – Jesteście placówką, która zabezpiecza bardzo rozległy teren, świadczycie usługę dla tych najmniejszych, dla dzieci. One są u was zaopatrywane na najwyższym poziomie. Nie zaprzepaśćcie tego, byście nie podzielili losu szpitala tyskiego. Bo komu zabrać, żeby dać? Czy ma dojść do tego, żeby 50 proc. pracowników otrzymało świadectwa, bo państwo zostaniecie przekształceni w spółkę prawa handlowego? – apelowała przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność Halina Cierpiał.

Wczoraj przeciwko głodówce opowiedziały się m.in. fizjoterapeutki. Reprezentujemy grupę zawodową, która nie dostała żadnych pieniędzy, nawet tych systemowych od ministra Zembali. To my mogłybyśmy tam leżeć i protestować, a jednak zaufałyśmy dyrektorce, która obiecała nam podwyżki na początku przyszłego roku. Nie życzymy tym paniom źle, ale bardzo nie podoba nam się ten protest i chciałybyśmy, żeby się jak najszybciej zakończył. Protestujące dziewczyny poróżniły środowisko pielęgniarek – powiedziały nam Izabela Wieczorek i Marzena Dzienkowska.

Fizjoterapeutki podważają również samą formę strajku. – Kiedy wychodziłyśmy ze szpitala w sobotę o godzinie 19, to na strajkującym placu była tylko pielęgniarka naczelna. Gdzie pozostałe rzekomo głodujące dziewczyny? Poza tym głodówka rotacyjna to nie jest żadna głodówka. Bo głodować w szpitalu, a potem iść się najeść do domu to nie jest żadna głodówka – mówiły fizjoterapeutki. Pozostałe pielęgniarki nie chcą oficjalnie za dużo mówić. – To nasze koleżanki, rozumiecie państwo... – podkreślają. Nieoficjalnie przyznają – nie podoba im się dzielenie tego środowiska na lepsze i na gorsze.

Ale są też inne głosy. – Popieram ich protest, jestem sercem z nimi, bo przez ich działanie pokazywane jest również to, jak niesprawiedliwie traktowane są inne pielęgniarki. Pieniądze należą się wszystkim, ale one pokazały pazur. Mam 15-letni staż, wyższe wykształcenie, specjalizację. Ze względu na trudną sytuację szpitala nie mam nawet tytułu starszej pielęgniarki, przez co tracę dużo pieniędzy – powiedziała nam Ilona Kozłowska, która pracuje w centrum diagnostyki.

Bożena Janicka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu, reprezentuje największą grupę pielęgniarek i położnych. – To około 350 osób, pracujących na różnych oddziałach równie ciężko. One też chcą żyć godnie i mieć godną płacę. Mam nadzieję, że ten konflikt się skończy jakimś porozumieniem – mówiła Bożena Janicka. – Na ten moment nie widzimy możliwości podwyższania wynagrodzenia ze środków własnych, ponieważ byłoby to co najmniej niesprawiedliwe do reszty załogi, która nie otrzymała żadnych podwyżek – mówił Michał Sieroń, rzecznik prasowy szpitala.

Przytoczył stanowisko Zarządu Województwa Śląskiego. Czytamy w nim, że obecna sytuacja finansowa WSS nr 3 w Rybniku nie pozwala na spełnienie żądań protestujących. Na koniec sierpnia szpital ma 1 mln 712 tys. zł straty netto. Nie ma płynności finansowej, o czym świadczy wysoki poziom zobowiązań wymagalnych, które po ośmiu miesiącach 2015 roku wynosiły blisko 22 mln zł. Jednocześnie należy podkreślić, że grupa zawodowa pielęgniarek i położnych otrzyma w najbliższych latach, kolejno w 2015, 2016, 2017 i 2018 znaczące podwyżki płac, sięgające łącznie 1600 zł brutto. Powyższe rozwiązania przewiduje rozporządzenie ministra zdrowia z 14 października 2015 r.

– Tym samym postulaty płacowe protestujących uznaje się za nieuzasadnione i niemożliwe do spełnienia, a dalsze trwanie protestu za zagrażające prawidłowemu funkcjonowaniu szpitala. W związku z tym wyraża się poparcie dla działań dyrektora podejmowanych w związku z protestem – odczytał Michał Sieroń. Wyjaśnił, że szpital zaczyna wstrzymywać zabiegi planowe. – Zabiegi, które nie ratują życia i zdrowia, powoli są przekładane. Jeśli potrwa to dłużej, przełoży się na wynik finansowy, o tyle mniej zapłaci nam NFZ – mówił Michał Sieroń.

Protestujące pielęgniarki proponowały wczoraj ósmy już wariant swego postulatu, już nie 400 zł podwyżki, a zwiększenie, do 20 procent, dodatku do pensji. To miesięcznie 9 tys. zł w sumie dla około 100 pielęgniarek... – My nie jesteśmy w sporze zbiorowym ze związkami zawodowymi, tylko z pracodawcą – powiedziała Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Pracowników Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Więcej na ten temat w "Nowinach". 

10

Komentarze

  • anonim głodówka 24 października 2015 14:30Prokurator winien zająć się organizatorem tej akcji. To jest przykład jak za publiczne pieniądze pielęgniarki odpoczywają, reszta zresztą też. My pacjenci mamy tego dość. Chciałabym mieć takie pieniądze i podwyżki. Jak się nie podoba to proszę się zwolnić inni przyjdą i będą pracować.
  • anonim zadyma 23 października 2015 17:12najgorszym jest to kiedy człek nie potrafi wycofać się w odpowiednim momencie. Ta pani przywódczyni powinna zapłacić za ten cyrk
  • klimas kley 22 października 2015 22:53nieborowy i więź czyhają na kaskę tego szpitala przytułku dla uciśnionych pracowników gdzie związki robią prywatkę-mężowie,kochankowie i żonki, matki w kwadratach trójkątach i czworokątach. Jeszcze chwila . Ta z tym i dla tego etc. wszystko wypłynie
  • ter fikcyjna głodówka 22 października 2015 22:34czekają na więźniów politycznych i nieborowy -tam będziecie na szmacie itp. czyli full wypas +uśmiech
  • anonim wolf 22 października 2015 20:35Te baby nie mają wsydu. Strach się położyć w tym szpitalu. Zdolne do wszystkiego. Dostać kasę 4 stówki na miesiąc potem kolejne, my na nic nie możemy licyć. dyrekcyja powinna rozkurzyć to towarzystwo, co kateringi i pizze je i udaje że głoduje.
  • anonim was 22 października 2015 20:29Żenada to zachowanie tych pań. Ponoć jutro wręczą dyrekcji zwolnienia albo wszystkie pójdą na l4. Może organa zajęłyby się legalnością strajku i rozliczeniem tej pani ze skutków finansowych akcji. Jako pacjent odesłąny z kwitkiem mam tego dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jak się nie podoba to do poradni
  • ferod kuń 22 października 2015 19:54Fakt w tym że te co strajkują nic nie kumają. Minister dał, porozumienie podpisane, a one dostały to co chciały i dalej głodują. Ludzie one robią w bambuko media i normalnych w tym szpitalu. podwyżka kolejna to zjazd do piekła i woda mlyn dla innych- czyli pocz ątek apokalipsy w tym grajdołku
  • --- Pozostali pracownicy szpitala 22 października 2015 07:58Jeżeli wszystkim się wydaje że w szpitalu pracują tylko pielęgniarki i lekarze - to moje gratulacje. Dlaczego nikt nie widzi pozostałych grup zawodowych, które też mają swój wkład w pracę i funkcjonowanie szpitala, a zarabiają ledwo co najniższą krajową. Kiedy w końcu i o nas ktoś pomyśli - też mamy strajkować???
  • Dyrektor Żenada 21 października 2015 15:15Tego jeszcze nie grali, że ci co najbardziej są w konia robieni bronią tych co ich w tego konia robią. Mistrzostwo świata.
  • braksłów Brak widocznych efektów zarządzaniem szpitalem 21 października 2015 07:46Od zeszłego roku sytuacja po zmianie obsady dyrektora sytuacja miała się poprawiać,a jest gorzej niż było, mimo,że nie wzrosły płace pielęgniarek ?. odsyłam do art. : http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,nowa-dyrektor-wss-nr-3-and-8222%3Bwidze-realne-szanse-poprawy-sytuacji-szpitalaand-8221%3B,wia5-3266-25612.html Co to za menadżer,który nie potrafi znaleźć 9tys/mc ? Czy np. stanowisko rzecznika prasowego w tym szpitalu jest konieczne ? Zarobki rzeczników przeciętnie to ok. 5tys/mc Gdzie są pieniądze na rzekome podwyżki "od ministra " ,kto je widział ? Ile z tego dostanie pielęgniarka ? Mówi się ,że ma być 400zł,ale na rok,czyli 33/mc

Dodaj komentarz